Region

Gdzie te żaki?

Na uczelniach gwarno i tłoczno. Trudno się dziwić skoro studenckie wakacje już dawno się skończyły. Na wykładach pełne sale, a pod dziekanatem często tłumy. W kolejce ciężko jednak znaleźć studenta zza granicy. Nuria Marti studiować prawo do Katowic przyjechała ze słonecznej Katalonii. – Polska nie jest zbyt popularna w moim kraju, może właśnie dlatego, że nie jest popularna ludzie nie przyjeżdżają za często, bo jest to dla nich nowe. Dlatego z Katalonii przyjechała tylko ona. Za to dużo więcej naszych studentów wyjeżdża edukować się za granicą. Zdaniem profesora Roberta Tomanka z Akademii Ekonomicznej problem dysproporcji między studentami wyjeżdżającymi, a przyjeżdżającymi mają niemal wszystkie uczelnie w kraju. – Trudno powiedzieć czyja to jest wina. Być może szukamy swojej drogi promowania, no i ja podpowiadam taką drogę, tą drogą może być promowanie Śląska jako miejsca gdzie się dobrze studiuje, gdzie są przyjaźni ludzi i gdzie jest dobry kontakt z otoczeniem gospodarczym.

Dlatego liczą, że niebawem w filmach promocyjnych będziemy mogli się pochwalić czymś więcej. Tak by pozytywnie nakręceni równie pozytywnie nakręcili tych, którzy chcą studiować za granicą. – To jest zadanie dla nas wszystkich i dla samorządów i dla władz poszczególnych miast. Głównie Katowice i bez wątpienia także dla poszczególnych uczelni wyższych, bo to nasza oferta finalnie ciekawa, albo nie w językach obcych będzie tym co będzie przyciągało studentów – uważa prof. Wiesław Banyś, rektor Uniwersytetu Śląskiego. Dużą rolę w takim przyciąganiu będą także odgrywali nasi studenci, którzy z takich wyjazdów chętnie korzystają. Radosław Szeler wspólnie z przyjaciółmi był na stypendium w Hiszpanii. – Ciągle wiele pracy przed nami, przede wszystkim to zadanie dla studentów wyjeżdżających aby jakoś sami poznali swój region i mogli też o nim co nieco opowiedzieć.

Potencjał naszego regionu to jednak nie tylko same tradycje przemysłowe, ale też i naukowe. Ponad dwieście tysięcy studentów i czterdzieści dwie uczelnie – to robi wrażenie. Kolejny argument, który może studentów przyciągnąć – to koszty nauki. – Które mogą być niższe niż gdzie indziej, przy czym trzeba zachować jakość, czyli jakość musi być porównywalna, czyli muszą być takie certyfikaty, które pozwalają człowiekowi czy studentowi kończącemu uczelnie u nas w regionie pracować w całym świecie – wyjaśnia Tadeusz Adamski, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Bo o to, że studentom tutaj może się spodobać nie trzeba się martwić. – Myślę, że Katowice to miasto kompletne. Masz kafejki jeśli chcesz wyjść, możesz posłuchać jazzowej muzyki, albo pójść na dyskotekę, możesz spotkać się z ludźmi wszędzie i to miłe, ludzie stąd są bardzo mili i otwarci i nie mają do nas żadnych problemów – opowiada Nuria Marti, która przyjechała z Katalonii studiować prawo.

Pozostaje zatem cierpliwie czekać. Być może przy następnej inauguracji roku akademickiego, zagranicznych żaków będzie znacznie więcej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button