Węzeł Sośnica będzie udostępniony z opóźnieniem

Robota idzie. Powoli, ale idzie. Raczej wolniej niż szybciej przy węźle Sośnica jeżdżą też kierowcy, którym na razie muszą wystarczyć takie zapewnienia wykonawcy prac.- Tak jak było podawane wcześniej, węzeł do ruchu zostanie przekazany w miesiącu grudniu.- powiedział Jan Zaborowski, dyrektor kontraktu budowy odcinka Sośnica-Bełk. Tyle, że kilka tygodni temu zupełnie co innego podawała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
– Węzeł Sośnica, który powstanie na skrzyżowaniu autostrad A1 i A4 zostanie udostępniony zgodnie z planowanym terminem, czyli jeszcze w listopadzie. – powiedziała Dorota Marzyńska, rzeczniczka katowickiego oddziału GDDKiA
Jak widać, delikatnie rzecz ujmując, ktoś tu mówi nieprawdę. – Prawdopodobnie nastąpiło tu jakieś przekłamanie. Rzeczywiście listopad to jest miesiąc zakończenia umowy z firmą Awax. Natomiast termin oddania do użytkowania zwykle jest trzydzieści dni po momencie zakończenia umowy.- mówiła Ewa Borucka, zastępca dyrektora GDDKiA w Katowicach
Czyli mniej więcej w połowie grudnia. Ale zdaniem specjalistów nawet ten termin jest nierealny. – Na 1000 procent nie ma szansy, tysiąc procent. – mówił prof. Kazimierz Kłosek, specjalista ds. transportu, Politechnika Śl.
Bo chociaż znaczny procent prac już udało się wykonać, do zrobienia jest jeszcze bardzo dużo. – Tam trwają jeszcze poważne prace budowlane. Węzeł jest ogromny, w wielu miejscach jeszcze są niedoróbki. Już pomijam oczywiście, że brak wiaduktów, ale brak również odcinków drogowych.– mówił, Kłosek.
Taka opina serc kierowców z pewnością nie rozgrzeje. Równie chłodnym okiem na postępy prac patrzą przedsiębiorcy z ulicy Pszczyńskiej, która już prawie rok jest zamknięta. – Pracownicy muszą dużo czasu poświęcać żeby wytłumaczyć klientom jak dojechać.– powiedział Tomasz Mruk, przedsiębiorca z ul. Pszczyńskiej w Gliwicach.
I wygląda na to, że ci będą jeszcze przez jakiś czas błądzić, bo przedsiębiorcy w kolejne zapewnienia GDDKiA nie wierzą. – Nie ma możliwości, żeby do końca listopada oddać ten węzeł. Jeszcze raz powtarzam, to co zostanie oddane, nie wiem dokładnie co, obym się mylił, ale uważam, ze będzie wiele niedoróbek.- dodał Mruk
Co ciekawe, w pewien sposób potwierdza to wykonawca robót, który jednak niedoróbki nazywa znacznie bardziej pieszczotliwie. – Zakończenie całości prac na węźle, łącznie z dopieszczeniem, przepraszam za słowo, ale tak to brzmi, będzie miało miejsce wiosną roku 2010.– powiedział Zaborowski. O ile oczywiście pogoda dopisze.
Węzeł Sośnica to jednak nie jedyny problem na budowie Autostrady A1, która połączy północ z południem kraju. W województwie śląskim trwają już prace na wszystkich odcinkach A1. Najszybciej, bo jeszcze w tym roku, ma zostać oddany odcinek Sośnica -Bełk. W przyszłym roku gotowy ma być fragment od granicy do Bełku, a w 2011 z Sośnicy przez Piekary do Pyrzowic.
Tyle założenia, bo rzeczywistość już teraz wygląda nieco inaczej. – Nie da się ukryć. Największe opóźnienia są na odcinku, który był pierwszy i był najtrudniejszy, bo tam jest najwięcej robót ziemnych, czyli odcinek od Świerklan do granicy.- dodaje Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski
Na którym generalne dyrekcja ma poważne problemy z wykonawcą. – Firma Alpina dostała możliwość przedłużenia umowy. Został podpisany aneks. I na tą chwile termin umowny zakończenia robót to jest sierpień 2010 rok. – dodaje Ewa Borucka
Pozostaje mieć tylko nadzieje, że słowo umowny nie oznacza w tym przypadku możliwy do przesunięcia.