Świat

Rosja i Wileka Brytania nie porozumiały się ws. zabójstwa Litwinienki

Miliband, który od niedzieli przebywa z wizytą w Moskwie, określił swoje dwudniowe rozmowy z Ławrowem jako “merytorycznie ważne” i “produktywne”. Zapowiedział, że Rosja i W.Brytania zintensyfikują oficjalne kontakty. Ministrowie podpisali oświadczenia w sprawie Afganistanu, Bliskiego Wschodu i nierozprzestrzeniania broni jądrowej.

Szef brytyjskiej dyplomacji, na konferencji prasowej po rozmowach z rosyjskim ministrem, oświadczył jednak, że Londyn nie rezygnuje z żądania ekstradycji byłego funkcjonariusza KGB Andrieja Ługowoja, któremu zarzuca otrucie w 2006 roku Litwinienki.

Ławrow ze swej strony ocenił, że żądanie to jest nierealistyczne i że “stosunki dwustronne tylko zyskałyby, jeśli przestałoby ono je obciążać”. Szef rosyjskiego MSZ wskazał również, że materiały przekazane Moskwie przez stronę brytyjską są niewystarczające, by postawić Ługowoja przed sądem w Rosji.

Miliband oznajmił później, w wywiadzie dla radia Echo Moskwy, że W.Brytania wyklucza możliwość sądzenia Ługowoja na terytorium Federacji Rosyjskiej. “Zbrodni dokonano w Londynie i tam powinien się odbyć proces” – podkreślił brytyjski minister.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Podróż Milibanda do Moskwy jest pierwszą wizytą szefa brytyjskiej dyplomacji w Rosji od 5 laty. Jej celem – jak sam wskazał w wywiadzie dla rosyjskiej edycji “Newsweeka” – jest wypracowanie “dojrzałego podejścia, pozwalającego informować się wzajemnie o swoich niepokojach i szczerze rozmawiać”.

Oprócz rozmów z Ławrowem szef Foreign Office ma w planie spotkania z przedstawicielami rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego i biznesmenami z obu państw.

Relacje między Moskwą i Londynem gwałtownie się pogorszyły na początku tej dekady, gdy strona brytyjska odmówiła ekstradycji do Rosji znienawidzonego przez Kreml oligarchy Borysa Bieriezowskiego i kilku liderów czeczeńskich separatystów.

Dwustronne stosunki polityczne praktycznie uległy zamrożeniu w 2007 roku, gdy władze W. Brytanii oskarżyły Ługowoja o otrucie radioaktywnym polonem Litwinienki, który – podobnie jak Bieriezowski – korzystał z azylu politycznego na Wyspach Brytyjskich. Londyn od tego czasu domaga się ekstradycji byłego funkcjonariusza KGB, który obecnie jest deputowanym do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu. Moskwa konsekwentnie odmawia, zasłaniając się Konstytucją, która zabrania wydawania obywateli Rosji obcym państwom.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button