RegionWiadomość dnia

Zabrzański stadion bez kibiców

Walka w Zabrzu rozpoczęła się już przed meczem. Jak mówią anonimowo kibice Górnika, wszystko zaczęło się od ataku łodzian. – Zaczęli atakować rodziny, kobiety z dziećmi i mężczyzn stojących w kolejce do kasy. W trakcie starć zostało rannych kilkadziesiąt osób. Dotychczas zatrzymano dwunastu chuliganów. Komendant zabrzańskiej policji spotkał się z prezydent Zabrza, i wniósł o zamknięcie stadionu dla kibiców. I mimo, że decyzja formalnie jeszcze nie zapadła, to prezydent Zabrza zastanawia się raczej nie czy, ale na jak długo stadion będzie trzeba zamknąć. – To zamknięcie będzie tak długo, jak długo nie sprostamy pewnym wymaganiom. Trudno mi powiedzieć, czy to na miesiąc, czy na 3 miesiące, czy na jeden tydzień czy na 3 tygodnie. Na pewno tak długo aż wszystkie te sprawy uporządkujemy – oświadcza Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza.

Nieoficjalnie mówi się, że pseudokibiców z Łodzi, wspierali zaprzyjaźnieni z nimi chuligani z Chorzowa. Po meczu pojawiły się zarzuty o nieporadności policji i służb ochroniarskich. Jednak Marek Wypych z zabrzańskiej policji tłumaczy, że taki tłum był nie do opanowania. – Aby w 100% zabezpieczyć to coś co się wydarzyło to pewnie byśmy musieli mieć armię wojska. Myśmy nie mieli do czynienia z kibicami, myśmy nie mieli do czynienia z przypadkowymi osobami. Ale z chuliganami, którzy dokładnie wiedzieli po co przyszli na mecz. Ranni policjanci i ochroniarze mają złamane kończyny oraz obrażenia głowy.

Jednak zdaniem dziennikarza Zbigniewa Cieńciały, zamykanie stadionów nie rozwiąże problemu chuliganów. – Musimy te problemy nagłaśniać i rozwiązywać, nie zamykać stadionów. To do niczego nie prowadzi, zamknięty stadion na trzy mecze, czy trzy kolejki przelecą, po 4-tej znowu powiemy, że trzeba zamknąć.

Problem na pewno jest. I mimo, że nagłaśniany nie znika, tylko co jakiś czas powraca. Poradzono sobie z nim w Anglii czy Niemczech, więc pewnie można sobie poradzić i w Polsce. Jednak u nas, jest jeszcze sporo do zrobienia.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button