Jastrzębski Węgiel zmierzy się z beniaminkiem Plus Ligi

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla po dwóch kolejkach byli liderami PlusLigi. Pozycji lidera jednak długo nie zagrzali. Po dwóch porażkach z PGE Skrą Bełchatów i Asseco Resovią Rzeszów podopieczni Roberto Santilliego spadli na szóstą pozycję w ligowej tabeli. – Nie potrafiliśmy dokończyć setów, w których prowadziliśmy i to zadecydowało o porażkach. Zarówno z Bełchatowem jak i Rzeszowem mieliśmy momenty gdzie prowadziliśmy i przegraliśmy w samych końcówkach. Przegraliśmy przez dobrą grę przeciwnika nie wynikającą z naszych błędów – przyznaje Sławomir Szczygieł, zawodnik Jastrzębskiego Węgla.
Wnioski z porażek trzeba wyciągnąć jak najszybciej bowiem już w środę do Jastrzębia zawitają siatkarze Pamapolu Wieluń. Zespół z Wielunia wygrał w tym sezonie zaledwie raz – pokonując przed własną publicznością AZS UWM Olsztyn. – Przed nami mecz z zespołem, który wszedł do ligi nie mając zbyt dużego ogrania ze sobą, dlatego mam nadzieję, że zwycięstwo będzie po naszej stronie – stwierdza Patryk Czarnowski.
Zwycięstwo, na które w Jastrzębiu dłużej czekać już nie zamierzają. W rozpracowaniu rywala pomóc powinien Wojciech Sobala, który poprzedni sezon spędził właśnie w Wieluniu. – Sentymentów na pewno nie będzie, to nie ma opcji. Jeśli oczywiście będę miał szansę zagrać to dam z siebie wszytko. Tutaj podejrzewam, że będzie większa motywacja, żeby udowodnić, że grałem lepiej. Zobaczymy co to będzie – mówi.
Motywacji i woli walki jastrzębianom odmówić nie można. Trudno się więc dziwić, że bukmacherzy zdecydowanie wyżej cenią podopiecznych Roberto Santilliego. Za każdą postawioną złotówkę na ekipę z Wielunia możemy wygrać aż 11! Wygrana Jastrzębskiego z kolei zysk zaledwie dwóch groszy na każdej zainwestowanej złotówce. Faworyt wydaje się być oczywisty.