SportWiadomość dnia

Niebieska twierdza nadal niezdobyta

Ruch Chorzów – Jagiellonia Białystok 5:2 (3:1)

Bramki: 1:0 Artur Sobiech (15), 1:1 Remigiusz Jezierski (25), 2:1 Artur Sobiech (36), 3:1 Łukasz Janoszka (44), 3:2 Marco Reich (59), 4:2 Andrzej Niedzielan (60), 5:2 Andrzej Niedzielan (89).

Żółta kartka – Ruch Chorzów: Artur Sobiech, Andrzej Niedzielan. Jagiellonia Białystok: Hermes Soares. Sędzia: Marek Karkut (Warszawa).

Widzów 7 000.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ruch Chorzów: Krzysztof Pilarz – Krzysztof Nykiel, Rafał Grodzicki, Maciej Sadlok, Tomasz Brzyski – Wojciech Grzyb, Grzegorz Baran, Gabor Straka, Łukasz Janoszka (74. Marcin Zając) – Artur Sobiech (80. Michał Pulkowski), Andrzej Niedzielan (92. Pavol Balaz).

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski – Igor Lewczuk, Andrius Skerla, Thiago Rangel Cionek, Alexis Norambuena – Kamil Grosicki, Bruno, Hermes Soares (74. Vahan Gevorgyan), Dariusz Jarecki (46. Marco Reich) – Remigiusz Jezierski (64. Jan Pawłowski), Tomasz Frankowski.

Ruch w tym sezonie nie stracił do niedzieli na swoim stadionie punktu ani bramki. Jagiellonia z kolei na wyjeździe w lidze po raz ostatni wygrała przed dwoma laty, pokonując na Stadionie Śląskim Polonię Bytom 1:0.

Bramkarz gości Grzegorz Sandomierski zachował czyste konto w poprzednich sześciu ligowych meczach. Tę passę przerwał w 15. minucie Artur Sobiech trafiając z linii pola karnego w “okienko” białostockiej bramki. Jagiellonia z impetem ruszyła do odrabiania strat. Gola zdobytego w 21. minucie sędzia nie uznał odgwizdując “spalonego”, ale już kolejna akcja gości zakończyła się trafieniem Remigiusza Jezierskiego, po “slalomie” między obrońcami i podaniu Kamila Grosickiego.

Oba zespoły prezentowały otwarty, ofensywny, szybki futbol. Więcej sytuacji stworzyli chorzowianie i zdobyli dwa gole po błędach Jagiellonii w obronie. Najpierw Sobiech dobił strzał Andrzeja Niedzielana obroniony przez Sandomierskiego, a minutę przed przerwą Łukasz Janoszka niemal z końcowej linii umieścił piłkę w siatce.

Po przerwie gospodarze się nie cofnęli, a nawet jako pierwsi stworzyli zagrożenie pod bramką rywala. Goście wykorzystywali w swoich akcjach ofensywnych szybkość Grosickiego i po jednym z jego rajdów rezerwowy Marco Reich pokonał Krzysztofa Pilarza. Z kontaktowego gola podopieczni trenera Michała Probierza cieszyli się krótko, bowiem minutę później Niedzielan zza linii pola karnego podwyższył wynik. W 66. minucie mogł zdobyć piątego gola, jednak trafił w poprzeczkę. Piłkarze z Białegostoku nie mając nic do stracenia postawili na atak, spieszyli się, próbowali “rozerwać” chorzowską obronę. Zapomnieli o obronie i ostatecznie pognębił ich Niedzielan ustalając wynik meczu na 5:2.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button