Obowiązkowe zwiedzanie byłego obozu?

Historia tak blisko jak nigdy wcześniej, bo właśnie w byłym obozie Auschwitz-Birkenau obraz podręcznikowych dat i wydarzeń zmienia się w historię ludzkich dramatów. Ten obraz powinien być bardziej wyraźny twierdzi poseł Stanisław Rydzoń. Stąd nowy kierunek w historycznej edukacji – pomysł obowiązkowego zwiedzania byłego obozu zagłady przez uczniów szkół średnich. – Żeby młodzież nie zapomniała o tym, co działo się na ziemiach polskich, to równocześnie lekcja patriotyzmu. Tyle, że wcześniej przydałaby się solidna lekcja historii, a bywa, że i dobrego wychowania – mówią przewodnicy. Bo choć Muzeum na dodatkowe grupy odwiedzających jest dobrze przygotowane, to z uczniowskim przygotowaniem do takiego zwiedzania już tak dobrze nie bywa. – Przyjeżdża tu młodzież w wieku 13-14 lat – dla nich te czasy są jak Gwiezdne Wojny odległe – mówi Wiesław Szlagor, przewodnik.

Z opowieści dziadków, za namową rodziców – bez szkolnego gwaru. Spokojnie. Tak młodzi ludzie zwiedzali dziś były obóz zagłady i tak ich zdaniem było najlepiej. – W gronie znajomych ciężko się skupić, dobrze zrozumieć co tu się wydarzyło. Najlepiej jest w małym gronie z przewodnikiem. – Rodzice zachęcili mnie, bo tu przecież poległo dużo osób, Polaków. Najpierw nauka, potem zwiedzanie – tylko w takiej kolejności to przedsięwzięcie ma sens – uważa historyk dr Maciej Fic. – Jeśli zaniechamy tego typu rozwiązań, to konsekwencje będą jeszcze gorsze niż te, z którymi mamy do czynienia dzisiaj.

Tyle, że konsekwencje zamiany “chcieć” na “musieć” w tym wypadku mogą być nieuniknione i niezależne od stanu historycznej wiedzy – zauważa Maciej Osuch, społeczny rzecznik praw ucznia. – Reakcja na coś obowiązkowego – najczęściej jest odmienna, jest to odrzucenie.

Jeśli zaś ministerstwo poselskiego pomysłu nie odrzuci – obowiązkowe zwiedzanie byłego obozu zagłady może pojawić się już w przyszłym roku szkolnym.