Sport

MŚ w ciężarach – Marcin Dołęga wierzy w medal

Nie jadę do Korei turystycznie, moim celem jest walka o medal. Zdaję sobie jednak sprawę, że o miejsce na podium będzie w Goyang City bardzo trudno, na liście startowej jest bowiem kilku czołowych zawodników świata, z których teoretycznie każdy może wywalczyć tytuł. A ja, choć na treningach uzyskuję dobre wyniki, to w optymalnej formie nie jestem – powiedział PAP Marcin Dołęga, trenujący wraz z kadrą na zgrupowaniu w Spale.

Dołęga po dwóch operacjach kolan, jakie przeszedł do olimpiadzie w Pekinie, dopiero w czerwcu tego roku wznowił treningi. Na zgrupowaniach w Cetniewie i w Spale w dwuboju wiele razy zaliczał po 415 kg, kilka razy na sztandze było o pięć kilogramów więcej.

– Wyniki treningów są dobre, trochę gorzej jest ze zdrowiem, kolana mnie nadal pobolewają. Są okresy, że nic mi nie dolega, ale są i takie dni, że mocno bolą. Jestem pod stałą opieką lekarzy, którzy zapewniają mnie, że proces rehabilitacji przebiegał zgodnie z planem, że ból minie. Mam nadzieję, że mnie nie dopadnie w Korei – przyznał Dołęga.

Były mistrz świata uważa, że medal w Korei w kategorii 105 kg da rezultat 417-418 kg w dwuboju. Taki wynik Dołęga jest w stanie osiągnąć pod warunkiem, że nie będzie miał żadnych problemów ze zdrowiem. – W Korei zapowiada się ciekawa walka, wraz ze mną w 105 kg będzie rywalizował mój brat Robert, a w kategorii 105 kg wystąpi mój najmłodszy brat Daniel. Obiecaliśmy rodzicom, że choć jeden z nas wróci z medalem – dodał średni z braci klanu Dołęgów.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Rok temu w Pekinie Marcin Dołęga zajął czwarte miejsce z rezultatem 420 kg w dwuboju. Walkę o brązowy medal przegrał z Rosjaninem Dmitrijem Łapikowem wagą ciała, gdyż przy takim samym rezultacie w dwuboju uzyskanym na pomoście, Polak był cięższy od rywala o siedem dekagramów.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button