Legalnie malowali graffiti przy kopalni Luiza w Zabrzu

Wzory i motywy głównie kopalniane, toteż graffiti na murze przy zabrzańskiej kopalni Luiza może zaskoczyć niejednego. Zwłaszcza, że graficiarze, którzy zazwyczaj malują je w ukryciu – dziś mogli robić to całkowicie legalnie. Na blisko 50-metrowym murze malowały ekipy z różnych części Śląska. – Początkowo zamysł był taki, żeby wszystkie graffiti było o tematyce stricte górniczej, my natomiast postanowiliśmy, żeby oddać w pełni inicjatywę graficiarzom, żeby to miało ręce i nogi – wyjaśnia Michał Kieres z agencji Quieroevents.
A, że rąk i puszek z farbą do pracy było całkiem sporo mur dość szybko zmienił swe – szare oblicze. Widok ten ucieszył Adama Barcewicza, ucznia maturalnej klasy, który właśnie temat graffiti wybrał na prezentacje maturalną. Wszystko po to, by oswoić z tym tematem tych na “nie”. – Taki jest cel mojej pracy, żeby przedstawić komisji, że jest to coś innego, że nie jest to tylko wandalizm, gdzie nie latają tylko łepki ze sprayami i nie rysują pierdół na ścianach, tylko są to rzeczy konkretne, kolorowe i gdzie trzeba włożyć sporo pracy, żeby takie coś narysować i trzeba mieć talent przede wszystkim – mówi chłopak.
Zbigniew Kot maluje już dobre dwanaście lat. Dziś przy murze ze sprayami stanęło też sporo młodych twórców. – Mnie się wydaje, że jeżeli ktoś to naprawdę kocha to nieważne czy ma żonę, trójkę dzieci, czy pracuje na kopalni, zawsze znajdzie czas, żeby przyjechać na takie miejsce jak to i coś nabazgrać na tym murku – uważa Kot.
Organizatorzy liczą, że te “bazgroły” na murze zostaną na dłużej. – Dla zwiedzających, którzy idąc do skansenu górniczego będą podziwiać po drodze piękne graffiti zamiast szarego muru – mówi Kieres. Muru, który teraz doda uroku też całej okolicy.