Kraj

Lew R. jeszcze w piątek ma wyjść z aresztu

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia wydał nakaz zwolnienia w piątek Lwa R. z aresztu śledczego w Łodzi. Dokumenty jadą już do Łodzi – poinformował PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie Wojciech Małek.

“Sąd orzekający w tej sprawie uznał, że z chwilą złożenia poręczenia podejrzany powinien opuścić areszt. I dlatego wystawiono nakaz, zgodnie z którymi powinien zostać zwolniony natychmiast” – powiedział sędzia Małek.

Według informacji PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy w sumie wystawiono nakaz zwolnienia z aresztu sześciu osób podejrzanych w tej sprawie. Areszt ma opuścić także adwokat Andrzej P. za którego zwolnienie sąd wyznaczył kaucję w wysokości 200 tys. zł.

W czwartek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia rozpoznawał wnioski prokuratury apelacyjnej w Łodzi o przedłużenie aresztu m.in. Lwu R., jego synowi Marcinowi R. oraz dwóm adwokatom Andrzejowi P i Robertowi D. Wyznaczył pół miliona złotych kaucji za zwolnienie z aresztu Lwa R. i po 200 tys. za zwolnienie obu adwokatów. Sąd nie przedłużył także aresztu dla syna producenta Marcina R., nie wyznaczając innych środków.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

“Podejrzani przebywają w areszcie od pół roku. Przez ten czas prokuratura wykonała zasadniczą część czynności dowodowych. Te, które zamierza przeprowadzić, mają drugorzędne znaczenie” – argumentował wówczas sędzia Mariusz Stelmaszczyk. Sąd przyznał, że Lew R. – jako osoba już wcześniej karana, a obecnie zagrożona karą do 10 lat więzienia, potencjalnie może próbować wpływać na bieg śledztwa, ale jeśli by stwierdzono takie próby, utraci 500 tys. zł i wróci za kraty. Wobec Marcina R. sąd uznał, że nie ma w ogóle potrzeby stosowania aresztu ani innych środków, gdyż ten podejrzany chciał pomóc ojcu, który był “ciężko chory” i miał iść do więzienia.

Decyzja sądu jest nieprawomocna i prokuratura zapowiedziała odwołanie się od niej do stołecznego Sądu Okręgowego. Początkowo pojawiły się informacje, że podejrzani – po wpłaceniu kaucji – będą mogli opuścić areszt dopiero 25 listopada, czyli wtedy gdy kończył się dotychczasowy okres ich aresztowania. Ostatecznie kaucję wpłacono w piątek i sąd tego samego dnia wydał nakaz ich natychmiastowego zwolnienia. Natomiast Marcin R. będzie mógł wyjść z aresztu – według informacji uzyskanych przez PAP – dopiero 25 listopada.

Decyzją sądu zaskoczona jest prokuratura, która nie chce jej komentować. Według informacji PAP śledczy chcieli złożyć wniosek o wstrzymanie wykonania decyzji sądu do czasu rozpoznania zażaleń, ale w piątek po południu nie otrzymali jej uzasadnienia. Nie wiadomo, kiedy zażalenia będą rozpatrzone – zazwyczaj ta procedura trwa kilka tygodni.

Prowadzone przez PA w Łodzi śledztwo dotyczy korupcji, płatnej protekcji i fałszowania dokumentacji medycznej, na podstawie której sądy decydowały o odraczaniu wykonania kar lub nieosadzania w aresztach osób podejrzanych o popełnienie przestępstw – także gangsterów. Osoby zamieszane w ten proceder, powołując się na wpływy w instytucjach wymiaru sprawiedliwości i zakładach opieki zdrowotnej – zdaniem śledczych – obiecały osobom, które miały np. trafić do więzienia, pomoc w odroczeniu wykonania kary. W tym celu korumpowano lekarzy, którzy za łapówki tworzyli fikcyjne dokumentacje medyczne czy fałszywe opinie lekarskie.

Lew R. i jego syn Marcin są podejrzani o organizowanie fałszywych dokumentów o stanie zdrowia, które miały uniemożliwić odbycie producentowi kary 2,5 lat więzienia za pomoc w płatnej protekcji wobec Agory. Podejrzani są też adwokaci broniący gangsterów – m.in. Robert D. i Andrzej P. oraz byli obrońcy Lwa R. – Marek Małecki i Piotr Rychłowski. Dwóch ostatnich nie aresztowano, ale zawieszono ich w prawach wykonywania zawodu. Adwokaci podkreślają, że zarzucono im to, co mają obowiązek robić jako obrońcy, czyli działanie na rzecz klienta. W śledztwie podejrzane są w sumie 23 osoby; 17 z nich dotąd przebywało w areszcie. Większości grozi kara do 10 lat więzienia. Według prokuratury śledztwo ma wciąż charakter rozwojowy.

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button