Protest w obronie pracowników?

Naprawdę trudno powiedzieć, kto przed katowicką IKEĄ kogo ochrania i przed czym. – Bardzo bym się chciała zaprzyjaźnić z tymi ochroniarzami, bo w imieniu ich też występujemy. Rozdajemy właśnie ulotki, które są w imieniu ochroniarzy i pań sprzątających – przyznaje Alicja Komander z NSZZ “Solidarność”. Do przyjaźni czy nawet przyjaznej pogawędki droga jednak bardzo daleka.
Nawet jeśli – jak mówią związkowcy – ochroniarze swojej pracy nie lubią, wykonywali ją bardzo skrupulatnie, skutecznie utrudniając akcję ulotkową. – Błyskawiczna interwencja ochrony sprzed 10 minut oznacza, że market się bardzo tych naszych działań obawia – uważa Wojciech Gumułka z NSZZ “Solidarność”. Nie obawia się tylko nie rozumie – odpowiada rzeczniczka firmy. – IKEA jest firmą meblową oraz wyposażenia wnętrz, natomiast do ochrony naszych obiektów zatrudniamy pracowników ochrony firmy Solid Security – wyjaśnia Aleksandra Sikora.
Według związkowców firma Solid Security w najmniejszym nawet stopniu nie chroni praw pracowniczych. A żeby domowa kasa ochroniarzy nie była pusta, muszą stać nawet po kilkanaście godzin dziennie. – Chodzi przede wszystkim o wynagrodzenia pracowników, o problemy z tworzeniem funduszu socjalnego – tłumaczy Gumułka. A że jak mówią członkowie “Solidarności” nikt z owej firmy rozmawiać z nimi nie chce, o te prawa walczą także z IKEĄ.
Związkowcy mają nie tylko broń papierową, ale i elektroniczną. Na specjalnej stronie internetowej każdy może wyrazić opinię na temat marketu i nie można mieć wątpliwości, jakie będą wyniki tego sondażu, bo odpowiedzi że IKEA jest OK nie ma. Jednak według Inspekcji Pracy powinna być. – Sami pracownicy IKEI nie skarżyli się do inspekcji pracy, kontrolowaliśmy natomiast firmę ochroniarską, z którą IKEA współpracuje jednakże nie w zakresie warunków pracy – mówi Michał Olesiak z Państwowej Inspekcji Pracy w Katowicach.
PIP nie kontrolował, bo nikt się nie skarżył. Rzecznik firmy ochroniarskiej nie ma wątpliwości, że związkowcy po prostu chcą się pokazać. – Zanim nasi pracownicy zdecydowaliby się na radykalną formę wyrażenia swojego niezadowolenia myślę, że mielibyśmy z ich strony jakieś sygnały o tym, że spotyka ich krzywda – podkreśla Krzysztof Lenard, rzecznik Solid Security.
Jako ochroniarze mogą mieć dłuższe dniówki – tak mówi prawo. A firmy takie jak IKEA nie mają własnych ochroniarzy – bo tak podpowiada prawo rynku. – W czasach schłodzenia gospodarki tnie się koszty, najbardziej koszty pracownicze, a jeśli nasze prawo pracy jest sprzyjające pracownikowi a niesprzyjające dla pracodawcy, to jest ten mechanizm zlecania na zewnątrz – wyjaśnia prof. Andrzej Barczak, ekonomista. Sytuację mogłoby zmienić tylko radykalne przemeblowanie prawa. Teraz trudno się dziwić, że pracodawcy wybierają wygodne dla nich rozwiązania.