Kraj

Sumliński ma przeprosić kierowcę ks. Popiełuszki

Orzekł tak w piątek prawomocnie Sąd Apelacyjny w Warszawie. Utrzymał on wyrok Sądu Okręgowego z 2008 r., nakazujący przeprosiny – jak chciał Chrostowski w pozwie wobec Sumlińskiego i “Wprost”. Zarazem SA z treści przeprosin usunął zwrot, że informacje były kłamliwe oraz uznał, że Sumliński nie działał z winy umyślnej, lecz dopuścił się niedbalstwa. SA podtrzymał też oddalenie finansowych roszczeń Chrostowskiego wobec pozwanych.

We “Wprost” w 2005 r. Sumliński pisał, kim naprawdę był Waldemar Chrostowski. Został on porwany wraz z duchownym 19 października 1984 r. przez trzech oficerów SB, ale wyskoczył z auta porywaczy i ujawnił uprowadzenie księdza. Według Sumlińskiego, w lutym 1984 r. Chrostowskiego SB zarejestrowała jako zabezpieczenie operacyjne. Zarejestrowanie Chrostowskiego w ewidencji operacyjnej SUSW w Warszawie nie mogło się ograniczać jedynie do tzw. zabezpieczenia operacyjnego w tak kluczowej sprawie i wysoce prawdopodobne jest, że przybrało ono pełną rangę operacyjnego źródła SB (informator, agent, rezydent, konsultant, kontakt operacyjny) – pisał Sumliński. Chrostowski zaprzeczył, by był świadomym współpracownikiem SB. W pozwie zażądał od dziennikarza, ówczesnego redaktora naczelnego oraz wydawcy tygodnika przeprosin i wpłaty 50 tys. zł na muzeum ks. Popiełuszki. Sumliński mówił, że miał podstawy do swych twierdzeń, gdyż dotarł do akt śledztwa IPN, rozmawiał z biegłym i prokuratorem.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button