Sport

Ekstraklasa piłkarska: Odra Wodzisław – Jagiellonia Białystok 2:2

Odra Wodzisław – Jagiellonia Białystok 2:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Daniel Bueno (39), 2:0 Daniel Bueno (48), 2:1 Tomasz Frankowski (61-karny), 2:2 Tomasz Frankowski (90-karny).

Żółta kartka – Odra Wodzisław: Jacek Kowalczyk. Czerwona kartka za drugą żółtą – Odra Wodzisław: Jacek Kowalczyk (90). Czerwona kartka – Odra Wodzisław: Łukasz Pielorz (55-faul).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 1 500.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Odra Wodzisław: Michał Buchalik – Robert Kłos, Jacek Kowalczyk, Krzysztof Markowski, Łukasz Pielorz – Piotr Piechniak, Jacek Kuranty, Aleksander Kwiek (76. Tomas Radzinevicius), Marcin Malinowski, Marcin Wodecki (58. Adam Mójta) – Daniel Bueno (73. Jan Woś).

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Szamotulski – Igor Lewczuk, Andrius Skerla, Thiago Rangel Cionek, Alexis Norambuena (86. Pavol Stano) – Vahan Gevorgyan (53. Tomasz Frankowski), Hermes Soares, Bruno, Dariusz Jarecki (46. Kamil Grosicki) – Marco Reich, Remigiusz Jezierski.

O Odrze w tygodniu poprzedzającym mecz było wyjątkowo głośno z racji zwolnienia trenera Roberta Moskala i polsko-czeskiej “wojny” udziałowców klubu przy zatrudnianiu nowego szkoleniowca – Marcina Brosza.

Jagiellonia przyjechała do Wodzisławia, by na boisku słabego rywala zakończyć trwającą dwa lata serię bez ligowej wygranej na wyjeździe. Gospodarze w rundzie jesiennej wygrali trzy mecze i doznali 12 porażek. Jako jedyny zespół w ekstraklasie żadnego spotkania nie zremisowali.

Trener gości Michał Probierz zaskoczył ustawieniem swojej drużyny, bowiem posadził na ławce rezerwowych dwóch najgroźniejszych ofensywnych graczy: Tomasza Frankowskiego i Kamila Grosickiego.

Co prawda więcej ochoty do gry przejawiali od początku gospodarze, jednak na pierwszy celny strzał meczu zmarznięci kibice czekali aż do 39 minuty. Po dalekim wykopie bramkarza Odry piłkę przejął w okolicach linii pola karnego Jagiellonii Brazylijczyk Daniel Bueno i przelobował za bardzo wysuniętego Grzegorza Szamotulskiego. Efektem starań gości, chcących jeszcze przed przerwą wyrównać, była tylko kontuzja Darusza Jareckiego, którego zmienił w drugiej połowie Grosicki.

W przerwie na stadion wjechał Święty Mikołaj i rozdawał cukierki. Na boisku zabawili się w niego
obrońcy gości, bo sprezentowali Odrze gola, pozwalając Bueno na oddanie strzału i dobitkę po dośrodkowaniu Aleksandra Kwieka z rzutu wolnego.

Trener “Jagi” zareagował wprowadzeniem na boisko Tomasza Frankowskiego, a Odra od 55. minuty musiała grać w osłabieniu, bo bramkarz Łukasz Pielorz za “ratunkowy” faul na Remigiuszu Jezierskim po czerwonej kartce musiał opuścić boisko. Chwilę później znów przewrócony został Jezierski, tym razem przez Krzysztofa Markowskiego, a rzut karny na gola zamienił Frankowski.

Jagiellonia dążyła do wyrównania i stworzyła kilka groźnych sytuacji. W jednej z nich Grosicki “położył” bramkarza Odry, jednak źle podał i gola nie było. Ostatni kwadrans to zmasowany atak gości, którzy praktycznie nie opuszczali połowy rywali. Zamiast 2:2, mogło być jednak 3:1 dla Odry, gdyby Litwin Tomas Radzinevicius wykorzystał idealną okazję w 87. minucie.

Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry obrońca Odry Jacek Kowalczyk za zagranie ręką w polu karnym zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Frankowski po raz drugi pewnie wykonał “jedenastkę” i mecz skończył się remisem, przy akompaniamencie mało pochlebnych okrzyków kibiców pod adresem sędziego.

Kibice mogą być z nas dziś zadowoleni. Sytuacja w tym meczu była przedziwna, jak w horrorze, ale to dla adrenaliny kibice przychodzą na mecze. Zespół pokazał dziś, że potrafi walczyć. O tym spotkaniu już zapominamy i przygotowujemy się do meczu z Polonią Bytom – powiedział po meczu Marcin Brosz, trener Odry Wodzisław.

Wiedziałem, że po zmianie trenera Odra przystąpi do meczu bardzo zmobilizowana. Zwłaszcza, że asystentem został Dariusz Dudek, świetnie znający ten zespół. Zmieniliśmy dziś ustawienie, chcąc utrzymać wynik, a potem zaatakować. Nie udało się, pierwszą połowę biorę na siebie, niektórzy zawodnicy mnie dziś zawiedli. Zdobyliśmy ostatecznie ważny punkt, który może nam dać utrzymanie – skomentował spotkanie Michał Probierz, trener Jagielloni Białystok.

 

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button