Przyjaciele Wojciecha Grzyba zagrali dla dzieci

Ponad 50 tysięcy złotych – taką kwotę uzbierano łącznie w trzech edycjach charytatywnego turnieju “Piłkarze Dzieciom”. Wszystko dzięki inicjatywie Wojciecha Grzyba. – Jako osoba – póki co rozpoznawalna chciałem użyczyć wizerunku i również namówić innych znajomych, by się przyłączyli. Jak widać warto bowiem 4 raz zapełniła się mysłowicka hala. Najważniejsze jednak, że zostały zebrane spore kwoty na osoby poszkodowane przez los i potrzebujące. Podczas turnieju licytowano zatem sportowe pamiątki, a w roli prowadzącego znakomicie czuł się Klaudiusz Sevkovic. – Rzeczywiście mamy dzisiaj super gadżety. Są też gwiazdy sportu, które te gadżety ufundowały, a fani sportu dzięki temu, że je kupią pomagają innym.
Jedną z pamiątek była między innymi koszulka reprezentacyjna piłkarza “Niebieskich” Macieja Sadloka. – Była pamiątka, ale Wojtek poprosił by poszła na licytację. Ogromnie się z tego cieszę, że mogłem się również w jakiś sposób do tego przyczynić. Tym bardziej, że to cel charytatywny dla dzieci. Nawet chwili się nie zastanawiałem.
Nie zastanawiali się też inni. I tak na przykład Mariusz Śrutwa – członek elitarnego klubu 100 tj. zawodników, którzy w Ekstraklasie zdobyli minimum 100 bramek zagrał gościnnie w ekipie kibiców chorzowskiego Ruchu. – My tu jesteśmy tylko “dodatkiem” dla szczytnego celu imprezy. Nikt z nas nie chciałby być w sytuacji tych dwóch chorych dzieciaków. Dziękując za to, że jesteśmy zdrowi, że osiągnęliśmy coś na arenie sportowej. Możemy taki swoisty dług wdzięczności wobec takich ludzi spłacić występując w takich turniejach.
Emocji było sporo, pięknych bramek również, a że i publiczność znakomicie się bawiła to oby więcej takich imprez.