Wyprzedaże i niechciane prezenty

Ludzie jeszcze kilka dni temu stali po dowody sympatii, troski oraz Bóg wie czego jeszcze. Tłumami przez wiele godzin, bez wytchnienia byle tylko mieć – prezent. A gdy już trafił tam gdzie miał trafić – zawód. I to na całej linii. – Ogólnie zachowałam twarz w Święta, bo moje rozpakowywanie prezentu polegało na tym, że: najpierw pierwsze wrażenie – ”o Jezu! Jaki kolor”. Te oczy coraz większe się robiły, więc ogólnie moja mama nie zauważyła, że ten prezent nie do końca jest chciany – wspomina Katarzyna Gaszka. Teraz tłumy niezadowolonych – tym razem nie klientów, a obdarowanych zaczęły się schodzić. Po swoje. – Oczywiście jest u nas możliwość zwrócenia tzw. nietrafionych prezentów. Trafiają się takie zwroty na co dzień, ale również w większości po świętach – wyjaśnia Agnieszka Woszczyńska, EMPIK Katowice.
Jeśli się nie uda, to nie koniec świata, a początek walki w tym wirtualnym. – Faktycznie zaczynają się w cudzysłowie wyprzedaże nietrafionych prezentów, czyli do naszego serwisu trafiają, zostają wystawiane na aukcje przedmioty, które zostały podarowane przez naszych bliskich – mówi Patryk Tryzubiak, rzecznik Allegro.pl.
Wyprzedaż poświąteczna – to po to dla niektórych w ogóle są święta. Trzydzieści, czterdzieści, a nawet pięćdziesiąt procent taniej. – Klienci są, klienci kupują i są zadowoleni z tej promocji – uważa Michał Grabe, dyrektor Media Markt w Katowicach.
– Często bywa tak, że wyprzedaż to po prostu sprzedawca chce się pozbyć towaru niepotrzebnego w sklepie, bo zalega na półkach. Więc tu już konsumenci muszą czytać, muszą przeliczać czy faktycznie jest to dla niego oferta bardzo korzystna – przestrzega Iwona Zapart, Federacja Konsumentów.