Funkcjonariusze CBA przeszukali dom Piskorskiego
Wczoraj funkcjonariusze Biura wraz z prokuratorem przeszukali dom Piskorskiego. Poszukiwali umowy sprzed 13 lat, którą Paweł Piskorski zawarł z warszawskim antykwariuszem. Umowa dotyczyła sprzedaży przedmiotów antykwarycznych i został od niej odprowadzony podatek.
Paweł Piskorski uważa, że działania prokuratury mają podłoże polityczne i są “monitorowane” przez kierownictwo Platformy. Powodem tych represji jest zdaniem lidera Stronnictwa Demokratycznego obawa przed Andrzejem Olechowskim, który mógłby pokonać Donalda Tuska w wyborach prezydenckich.
Paweł Piskorski dodał, że przeżył bardzo wiele kontroli swoich rozlicznych transakcji handlowych i dopiero w 1997 roku jako jedyny składnik jego majątku zakwestionowano właśnie umowę z antykwariuszem.
Spór zakończył się korzystnym dla Piskorskiego orzeczeniem sądu z listopada zeszłego roku, dlatego tym bardziej jest oburzony wczorajszym przeszukaniem jego mieszkania.
Zdaniem Pawła Piskorskiego najście CBA na jego mieszkanie jest przejawem politycznie sterowanej kampanii, której celem jest skompromitowanie go w oczach opinii publicznej jako szefa Stronnictwa Demokratycznego.
Przewodniczący klubu PO Grzegorz Schetyna uważa, że zarzuty Pawła Piskorskiego stawiane Platformie są śmieszne i kompromitujące. Jego zdaniem, szef Stronnictwa Demokratycznego powinien wyjaśnić wszelkie wątpliwości powstałe wokół jego osoby, a nie zasłaniać się polityką.
Paweł Piskorski został wezwany do prokuratury na przesłuchanie pod koniec stycznia. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mateusz Martyniuk powiedział, że zostaną mu przedstawione zarzuty popełnienia przestępstwa. Jednym z wątków prowadzonego postępowania jest umowa kupna-sprzedaży dzieł sztuki.
Jednak do momentu przesłuchania Sikorskiego, rzecznik nie chciał zdradzić szczegółowych informacji na temat zarzutów, jakie zostały mu postawione.
Paweł Piskorski zapowiedział, że zaskarży decyzję o przeszukaniu.