Kraj

PiS krytykuje rządowy plan naprawy finansów publicznych

Premier razem z ministrem finansów Jackiem Rostowskim i ministrem Michałem Boni przedstawił wczoraj na Politechnice Warszawskiej program naprawy finansów publicznych – „Plan rozwoju i konsolidacji finansów 2010-2011″.

Joanna Kluzik-Rostkowska mówi, że brak w nim jakichkolwiek konkretów. Plan Tuska nazywa niekończącą się zapowiedzią zmian. „Mam wrażenie, że ktoś mi chce wcisnąć kit” – twierdzi posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Joanna Kluzik- Rostkowska podkreśla też, że ewentualny plan premiera nie ma szans realizacji, bo nie ma poparcia nawet koalicyjnego PSL. “To, co zostało w piątek zaprezentowane, świadczy albo o wielkiej naiwności Tuska – który myśli, że Polacy mu uwierzą – albo o wielkim cynizmie premiera, który zakłada, że cokolwiek powie, byle ładnie to wyglądało, to na pewno się sprzeda i Polacy w to uwierzą. Ja już premierowi nie wierzę” – powiedziała Kluzik-Rostkowska. Według posłanki rząd zaprzepaścił ostatnie dwa lata, podczas których premier Donald Tusk „hamletyzował” zastanawiając się czy wziąć udział w wyborach prezydenckich czy nie.

Zdaniem Pawła Poncyljusza dokument zaprezentowany przez rząd można traktować jako bilans otwarcia, ale na pewno nie jako plan działań wskazujący konkretne rozwiązania konkretnych problemów. “Donald Tusk jest jak silnik diesla w traktorze, to znaczy zawsze zapali, ale za szybko nie pojedzie. My oceniamy ten plan, jako zbieranina luźnych kartek z ministerialnych biurek, które na razie nie znalazły odzwierciedlenia w konkretnych działaniach rządu” – powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości. Paweł Poncyliusz udowadniał też, że autorzy planu użyli niezrozumiałej nowomowy bardziej przypominającej słownictwo używane na Zjeździe Zjednoczeniowym PZPR w 1948 roku niż rządu XXI wieku.

Plan przedstawiony wczoraj przez Tuska na Politechnice Warszawskiej przewiduje m.in.: ograniczenie wzrostu wydatków publicznych do 1 procent w ujęciu realnym, obniżanie zadłużenia i deficytu, przyspieszenie prywatyzacji i upowszechnienie systemu emerytalnego.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button