Tyski GKS lepszy od Rozwoju w sparingu

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando piłkarzy z Katowic, którzy stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Żadnej jednak nie wykorzystali bowiem albo strzelali bardzo niecelnie, albo nieźle spisywał się testowany przez tyszan bramkarz Paweł Góra. – Pozytywnie oceniam swoją dyspozycję w dzisiejszym meczu. Zagraliśmy na zero, najważniejsze. Myślę, że idzie ku dobremu. Trener Rozwoju również testował tylko jednego zawodnika, a był nim piłkarz Beskidu Andrychów Jarosław Luty. Oprócz sportowego awansu tego 24-letniego piłkarza do zmiany zespołu mobilizuje również sytuacja życiowa, w której się znalazł. – Mam żonę w ciąży. Za półtorej miesiąca będzie rodzić syna, także chciałbym być na miejscu.
Czy tym meczem Luty przekonał do siebie trenera Damiana Galeję póki co trudno wyrokować. – On pierwszy się dowie i jemu przekażę pewne informacje, więc nie będę dalej tego komentował i na te pytania dalej odpowiadał.
Wiadomo natomiast, że w drugiej połowie testowany pomocnik już nie zagrał. Może to i dobrze dla niego, bowiem w tej części gry katowiczanie, z których większość stanowili juniorzy, byli już tylko tłem dla podstawowego składu GKS-u. Najpierw dzięki bramce obchodzącego dzisiaj urodziny Bartłomieja Babiarza, objęli prowadzenie. A na 10 minut przed końcem meczu wynik na 2:0 ustalił Damian Furczyk, który być może ponownie zostanie wypożyczony do GKS-u z Górnika Zabrze.
Następną okazję do zobaczenia w grze piłkarzy GKS-u wszyscy chętni będą mieli w sobotę. Tyszanie podejmować będą czeską MFK Karvinę. Również w sobotę kolejny mecz rozegra Rozwój, a jego rywalem będzie Polonia Łaziska.