Charytatywny bal na rzecz podopiecznych Fundacji Iskierka

Prawdziwy bal – dla prawdziwych księżniczek. Natalia Misiura – pacjentka chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii – bez problemu opisuje jak na wielkie wyjście każda księżniczka musi się przygotować. – Musi mieć suknię z różyczkami, koniecznie różową, jak Śpiąca Królewna, blond włosy no i piękną koronę – mówi.
Natalka walczy z białaczką. Ale nie sama, bo pomaga jej rodzina i Fundacja “Iskierka”.
I to właśnie dla dzieci takich jak Natalka – ten wielki bal w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Bo żeby wywołać uśmiech na twarzy chorych dzieci trzeba ogromnego wysiłku. Fundacja “Iskierka” ten wysiłek podejmuje od lat, a o jej akcjach robi się coraz głośniej.
Dziś najgłośniej jest w katowickim Urzędzie Wojewódzkim. Już od południa trwały tam próby z udziałem artystów Teatru Rozrywki. Bal na sto par zorganizowali wspólnie fundacja i wojewoda śląski. – To wszystko jest związane z tym, żeby goście mogli się dobrze bawić – to na pewno jest wyzwanie! – przyznaje Sławomir Kmieć z Teatru Rozrywki w Chorzowie.
Wstęp na bal kosztuje dwa tysiące złotych, a cały dochód pomoże w zakupie sprzętu dla trzech oddziałów onkologii dziecięcej w regionie. Także dla tego w Chorzowie. – Będą to pompy infuzyjne , które służą do podawania cytostatyków i nawadniania – wyjaśnia dr Igor Olejnik z Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii.
Niecodzienne pomysły i zarażanie entuzjazmem – to specjalność Fundacji “Iskierka”. Na każdym kroku udowadnia, że choroba nie musi zabierać wielkiej pasji. Pasji życia i pasji tworzenia. Nagranie płyty czy spełnianie nawet najbardziej szalonych marzeń, to tylko niektóre iskierkowe metody na pokonywanie najtrudniejszego z możliwych przeciwników. – Mamy takie poczucie, że idziemy małymi krokami, ale do przodu, a ta nasza nieszablonowość też w tym pomaga – podkreśla Jolanta Czernicka-Siwecka z Fundacji “Iskierka”.
Pomaga też myśl, że oprócz kolejnych dawek leków mali pacjenci i ich bliscy dostają równie wielka dawkę nadziei.