Pokaz mody studentów WST

Studenci pewnym krokiem idą w stronę prawdziwej kariery w świecie mody. – Można tutaj zaczerpnąć bardzo wiele inspiracji, które można wykorzystać w aranżacji własnej sylwetki – oznajmia prof. Małgorzata Garda, Wyższa Szkoła Techniczna w Katowicach. A sylwetki modelek, są bardzo wdzięcznym tworzywem do najróżniejszych aranżacji. – Dosyć ciężkie i niewygodne. Nie może mi spaść podczas wybiegu, więc muszę się pilnować – mówi o swoim nietypowym nakryciu głowy Sabina Małek, modelka.
Jednak żaden z projektantów tego jednego z największych na Śląsku pokazów mody pilnować się nie musiał, a wręcz przeciwnie mógł. – Inspirowałam się futuryzmem, kosmosem, przyszłością, ale także starałam się stworzyć kreację, która podkreślała by wszystkie walory kobiece – wyjaśnia Anna Szołtysik, projektantka. I kobiece walory faktycznie były, albo w całej okazałości, albo też tylko nieśmiało i śmiało zarazem eksponowane. – Raczej jest to moda bardziej awangardowa, bardziej intuicyjna – stwierdza prof. Małgorzata Garda.
Intuicja zaprowadziła młodych projektantów daleko poza granice wyobraźni zwykłego odbiorcy mody, bo ubierając się w ich stroje można było przynajmniej spróbować ugasić pragnienie, a kierunki nowych trendów wyznaczała też fryzura. – Na pewno coś szalonego. Nic co lubią ludzie, fryzury kontrowersyjne. Na pewno taki piorun w szczypiorek, takie wow – uważa Daniel Mazur, stylista. ”Takie wow” na głowie i takie wow na modelce, które przynajmniej w założeniu twórców przeznaczone jest na najdonioślejsze okazje. – Na przykład suknia ślubna – bardzo dobry pomysł – zaznacza Barbara Chmiel, modelka.
Było jeszcze kilka równie dobrych i oryginalnych pomysłów, które sprawiały, że do modelki aż chciało się przytulić, a czasem może nawet przekąsić. – Raczej myślę, że jest to strój wyzywający, różnie to jest odbierane przez ludzi – uważa Martyna Budzyń, modelka. Z odbiorem nawet krępujących kreacji nie było problemu, a niektóre stroje były naprawdę wysokich lotów.