Kraj

Raport kryminalistyczny w sprawie śmieci Barbary Blidy

Ekspert podkreślał, że Barbara Bida działała w sytuacji ogromnego napięcia emocjonalnego. Mówił, że funkcjonariuszka ABW, która była w grupie wyznaczonej do zatrzymania Barbary Blidy i przeszukania domu, towarzyszyła jej w łazience. Miała być obecna nawet podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych przez zatrzymaną.

Według prezentacji eksperta, funkcjonariuszka patrzyła na Barbarę Blidę prawie cały czas, ale kiedy Barbara Blida myła zęby, na chwile odwróciła uwagę. W pewnym momencie zauważyła, że Barbara Blida osuwa się na podłogę, usłyszała strzał i kiedy dobiegła do rannej, zauważyła pulsującą krew wypływającą z rany po postrzale. Ekspert powiedział, że mimo podjętej przez funkcjonariuszy akcji reanimacyjnej i przyjazdu dwóch ekip pogotowia Barbara Blida nie mogła zostać uratowana, bo jej obrażenia były śmiertelne. Strzał, choć został oddany tak zwanym bezpiecznym pociskiem, padł z przyłożenia i rozerwał najważniejsze naczynia krwionośne. Spowodował też rozległe uszkodzenia płuc .

Ekspert zaznaczył, że odkryto, iż 21 powystrzałowych śladów prochu na dłoniach agentki i na ciele Barbary Blidy nie zgadzało się, ale uznano, że agentka przypadkowo ubrudziła dłonie śladami z broni służbowej.

Michał Gramatyka zaznaczył, że podczas śledztwa przeprowadzono także eksperyment akustyczny, który miał wyjaśnić dlaczego większość osób przebywających w domu nie słyszała strzału. Eksperyment wykazał, że strzał musiał być słyszalny, ale zamieszane spowodowane zatrzymaniem i przeszukaniem spowodowało, że nie wszyscy zauważyli odgłos.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ekspert zauważył także, że niektóre ślady w analizach kryminalistycznych pominięto: nie zbadano na przykład dywanika z łazienki Blidów, cząstek powystrzałowych na biustonoszu czy włosa ze szlafroka Barbary Blidy.

Na koniec prezentacji Michał Gramatyka zaznaczył że to, co stało się w domu Blidów, nie jest ewenementem, bo kryminalistyce znane są nieprzewidywalne zdarzenia prowadzące do śmierci zatrzymywanego. Powiedział, że czasem dzieje się tak w sytuacji dramatycznej, wywołującej silne emocje. Ekspert zaznaczył jednak , że prowadzący akcję funkcjonariusze powinni byli być przygotowani na zaskakujący rozwój wydarzeń.

Funkcjonariusze ABW działali w domu Blidów na zlecenie katowickiej prokuratury, która planowała postawić byłej posłance SLD zarzuty korupcji w handlu węglem. Komisja sejmowa wyjaśnia, czy prokuratura i ABW prowadziły postępowanie wobec Barbary Blidy zgonie z prawem i procedurami.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button