Kasina wierzy w Justynę

Szał rozpoczął się już w momencie startu. W Domu Strażaka w Kasinie Wielkiej, rodzinnej miejscowości Justyny, kilkaset osób kibicowało naszej biegaczce. Kilometr, za kilometrem robiło się co raz goręcej. Ocierać trzeba było nie tylko pot z czoła. – Wszystkie serca w Kasinie biją dzisiaj mocniej, emocje są ogromne, bo wszyscy tutaj liczymy na znakomity bieg Justyny Kowalczyk, myślę, że zwieńczony medalem. Różnie może się zdarzyć, bo w sporcie, różnie bywa. – mówi Bolesław Żaba, sołtys Kasiny Wielkiej.
I mimo, że nadzieje były duże, i z całych sił kibicowali ci młodsi, i ci trochę starsi, to jednak nie wystarczyło. Justyna Kowalczyk dobiegła do mety jako piąta. – Cóż zrobić, taki jest sport, ale my wierzymy w naszą Justynę. Wiernie kibicujemy dalej, wierzymy, że wygra i ona jeszcze im pokaże swoje. – twierdzi Marcin Drąg, kibic.
Okazji do udowodnienia wyższości nad swoimi rywalkami Justyna Kowalczyk będzie miała jeszcze kilka. Już jutro czeka ją sprint stylem klasycznym, a w piątek piętnastokilometrowy bieg łączony. Być może Kowalczyk wystartuje też w sztafecie 25 lutego. Ostatnią szansę na medal będzie miała pięć dni później – w biegu masowym.
O tym, że medale w trakcie tej olimpiady się pojawią – kibice są przekonani. – Czekamy na następne biegi. Na pewno będzie więcej radości, bo Justyna daje z siebie wszystko. – mówi Marek Kaleta. Te słowa jednego z kibiców potwierdza sama zawodniczka, która tuż po biegu przyznała, że nie tyle zabrakło umiejętności – co raczej szczęścia.
– Dobrze mi się biegło, ale nie mogłam się pozbierać na zakrętach. Myślałam, że o dziesiątkę będę miała trudno dzisiaj, ale jestem piąta czyli jest dobrze. Straciłam strasznie mało do podium, czyli strasznie źle, ale to tylko pokazuje, że jestem w dobrej formie. – twierdzi Justyna Kowalczyk.
Jeśli Justyna tak mówi, to według jej kolegi z czasów szkoły podstawowej – Grzegorza Strusia – świadczy to o tym, że medal do Kasiny Wielkiej jednak przyjedzie. – Zawsze miała chęć do realizacji i dążyła do tego, co sobie wyznaczyła. Jeśli wyznaczyła sobie jakiś cel, to zawsze go realizowała.
I właśnie na realizację celu liczą kibice. Kibice, którzy zapowiedzieli, że po tym piątym miejscu, na transmisję kolejnych zawodów przyjdzie ich jeszcze więcej. I będą dopingować jeszcze mocniej.