PLH: Dramat w Jastrzębiu
Dopiero drugi rok w Ekstralidze, a niewiele zabrakło, by JKH GKS Jastrzębie wyeliminował z gry osiemnastokrotnego Mistrza Polski. Jeszcze na siedemnaście minut przed końcem spotkania to jastrzębianie byli bliżej awansu do półfinału. Zawodnicy Wojciecha Matczaka prowadzili już 3-1, ale ostatecznie przegrali 3-5. – Jesteśmy poszkodowani, ale sami sobie jesteśmy winni, bo przegraliśmy wygrany mecz. Jestem jak na razie w szoku podobnie jak pozostali chłopcy. Przegraliśmy wygrany mecz i to my powinniśmy być w półfinale, a nie Nowy Targ. Trudno taki jest hokej, takie jest życie taki jest sport – podsumował Grzegorz Piekarski. Jastrzębianie mimo porażki zamknęli usta wszystkim niedowiarkom. Mało kto bowiem przed fazą Play-Off dawał im jakiekolwiek szanse. Słowa uznania należą się również nowotarżanom. Zawodnicy Milana Jančuški jak na Górali przystało zagrali ambitnie do samego końca. – Wróciliśmy z bardzo dalekiej podróży. Ja osobiście jest pod bardzo dużym wrażeniem gry Jastrzębia i bardzo im gratuluję. Pokazali, że może w lidze nie wiodło się im najlepiej, to w Play-Off liczyli się i to bardzo – chwali GKS Marcin Kolusz.
Kibicie zgromadzeni na Jastorze i tak mogą być dumni z postawy swoich zawodników. Przypomnijmy, że jastrzębianie rywalizację z powodu bonusu zaczynali od stanu 0-1. – Pokazaliśmy wszystkim, ale przede wszystkim działaczom niesprawiedliwość tego sezonu, tego śmiesznego bonusu, bo tak to można nazwać – stwierdza Grzegorz Piekarski.
Bonus nowotarżanie wywalczyli również z GKS-em Tychy. Tyszanie mają jednak to szczęście, że rywalizacja toczyć będzie się do czterech zwycięstw. Ponadto dwa pierwsze spotkania zostaną rozegrane w Tychach.
W drugim półfinale Cracovia Kraków zmierzy się z Zagłębiem Sosnowiec. Pierwsze spotkania w czwartek i piątek na lodowiskach w Tychach i Krakowie.