Region

Jubileuszowy koncert zespołu Perfect w katowickim Spodku

Po trzydziestu latach bycia ze sobą na scenie wciąż nie mają dość. Dość nie mają również fani Perfectu, którzy za nimi pójdą nawet w ogień. To właśnie dzięki ich muzyce Piotr Skóra zaczął grać na gitarze. – Udało mi się zdobyć, autograf mojego idola gitarowego Darka Kozakiewicza na gitarze, którą ostatnio nabyłem i jestem z tego bardzo dumny. Teraz, oczywiście gitara pójdzie do lutnika, który mi to lakierem bezbarwnym zamaluje, żeby autograf był na stałe – mówi.

Na stałe zespół Perfect wpisał się już w historię polskiej muzyki rockowej, choć gdy zaczynali kilkadziesiąt lat temu nikt nie przypuszczał, że doczekają takiej chwili. – Jak Zbyszek Hołdys powiedział, że za pół roku będziemy najlepszą kapelą w kraju to pomyślałem sobie, że coś brał, palił albo coś wypił. Ale tak się zdarzyło, że doszliśmy do ekstraklasy polskich kapel – przyznaje Grzegorz Markowski, wokalista zespołu Perfect. I nigdy z niej nie wypadli.

Mimo różnych zawirowań w zespole, w tym roku muzykom Perfectu stuknęła okrągła trzydziestka. Jak na dinozaurów polskiej sceny trzymają się dobrze. – Może sobie powinienem zrobić operację plastyczną, może jakiś botoks, może uczernić sobie włosy, ale na razie tego nie robię i nie mam zamiaru – zapewnia Markowski. Mają za to zamiar grać i grać. – Mam nadzieje, że publiczność w dalszym ciągu chce nas oglądać na koncertach, chcielibyśmy wydać w tym roku, ewentualnie na początku przyszłego roku nową płytę – stwierdza Dariusz Kozakiewicz, gitarzysta zespołu Perfect.

“Idź precz”, “Autobiografia” czy “Nie płacz Ewka”. Dziś te utwory tworzą historię polskiego rocka. I choć do najmłodszych nie należą, to jednak fani nie pozwalają o nich zapomnieć. A muzyka Perfectu jest wielopokoleniowa. – To jest muzyka moich młodzieńczych lat, dlatego często wracają wspomnienia. W rodzinie Perfectu słucham ja, mąż, a nawet dzieci – wyznaje Beata Jura, fanka zespołu Perfect.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na trzydzieste urodziny zespół Perfect wybrał katowicki Spodek. To właśnie tutaj zagrali po raz pierwszy bez Zbigniewa Hołdysa. Jubileuszowy koncert składać będzie się z trzech części: symfonicznej, akustycznej i tej, którą lubią najbardziej, czyli z rockowym pazurem.

I choć za sobą mają już wiele lat grania, to przed urodzinowym koncertem stres zżera ich wszystkich. – Chodzę i cały się trzęsę, zjadłem pół jajka na twardo i podejrzewam, że może coś jeszcze przełknę, ale to są zawsze emocje i tak ma być, bo jeżeli te emocje mnie opuszczą to zrezygnuję z zawodu – mówi wokalista Perfectu. Jak mówią fani – to raczej prędko nie nastąpi.

Trzydzieści lat grania to dużo, ale patrząc jak panowie czują się na scenie, o kolejny taki jubileusz można być spokojnym.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button