Nie kupuj kota w worku

Czyszczą naszą kieszeń i robią w balona. Obniżki i promocje – wobec nich portfel jest bezbronny. Mało kto nie dał się im skusić. – To mnie skusiło dzisiaj, ale ja świadomie o tym wiedziałam – mówi Edyta Pyka. Bo konsument współczesny, to konsument świadomy. – Te promocje to jest jednak trochę lipa. Z reguły praktycznie jest ta sama cena – dodaje pani Edyta.
Wystawy sklepowe krzyczą co innego. Dlatego zakupy warto robić z głową. Wszystkim kupującym przypominała dziś o tym Inspekcja Handlowa. jej pracownicy pojawili się na ulicach Śląska w nietypowych strojach – przebrani za pluszowe koty przestrzegające przed kupowaniem kota w worku. – Żeby uświadamiać konsumentów o tym jakie mają prawa i gdzie mogą szukać pomocy, jeżeli te prawa nie są respektowane – wyjaśnia Katarzyna Kielar, Inspekcja Handlowa w Katowicach.
A jeżeli nie są respektowane na straży praw zakupoholików staje Federacja Konsumentów. Zanim jednak skorzysta się z pomocy innych, o swoim interesie warto pomyśleć nieco wcześniej. – Co jest najważniejsze: czytać i jeszcze raz czytać umowy – zanim się je podpisze – podkreśla Barbara Kacała, Federacja Konsumentów. Warto też znać podstawowe fortele reklamowe. – Sprzedawcy często stosują chwyty związane z erotyką, skojarzenie z małymi dziećmi, pieskami i ktoś jest mięciutki jak kaczuszka – wyjaśnia Krystian Dudek, specjalista Public Relations.
Ci mniej odporni na takie chwyty rezygnują z samodzielnego robienia zakupów. – Ja jestem rodzinnym wielbłądem. Mało piję, dużo noszę, wymagania żadne – żartuje Edward Pyka. W ten sposób satysfakcja i oszczędność gwarantowane.