Młodzi gniewni w Zabrzu

– Ja cały czas krzyczałem: ratunku, pomocy. To oni na to mi odpowiadali, żebym po prostu zamknął się, bo zabiją mnie – wspomina poszkodowany. Polowanie na niego urządziła sobie grupa młodych osób, gdy szedł przez cmentarz. Zażądali pieniędzy i telefonu komórkowego. Bili go przez kilkanaście minut. – Jeden z nich po prostu złapał mnie za szyję, powalił mnie na ziemię i zaczęli mnie kopać. Pod sam koniec już z tej całej złości wzięli mnie za szmaty i rzucili mnie. Przeleciałem między groby.
Do szpitala trafił z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu, ze złamanym nosem i odbitymi nerkami. – Prowadzimy to pod kątem usiłowania dokonania rozboju – informuje asp. sztab. Marek Wypych, KMP w Zabrzu.
Jak mówi chłopak – w karetce dowiedział się, że tego dnia to nie był pierwszy taki przypadek. – W ciągu tego dnia od godziny 18 do czasu, kiedy ja zostałem pobity do 22:30, było osiemnaście pobić. Kolejny chłopak świętował swoje osiemnaste urodziny. Gdy razem z dziewczyną wyszedł z imprezy na przystanku zaczepiło go ośmiu młodych mężczyzn. – Nie wiem co oni ze mną robili, bo już potem mi się film urwał. Normalnie pełno świadków było, nogę miałem o 93 stopnie przekręconą w biodrze. Leżałem na ziemi cały zakrwawiony – opowiada poszkodowany.
W szpitalu będzie co najmniej kilka tygodni. Jak mówią lekarze będzie mógł normalnie chodzić, choć to pobicie mogło skończyć się o wiele gorzej. – Cała główka kości udowej była wyrwana. Wyskoczyła z tego stawu biodrowego, to jest koszmarne obrażenie jeśli chodzi o konsekwencje – opisuje lekarz. Tak ciężkie przypadki zdarzają się rzadko, ale opatrywanie pobitych osób to tu codzienność. – Pacjenci, którzy trafiają do nas wskutek pobicia, to jest około 10-15% zaopatrywanych codziennie, więc takie przypadki się zdarzają – mówi dr Zbigniew Kwiatkowski, Szpital Miejski w Zabrzu. Coraz częściej udział w takich przestępstwach biorą nieletni, tylko w ostatnim czasie policjanci z zabrzańskiego zespołu ds. nieletnich dziewięciosobowej grupie młodzieży postawili aż 122 zarzuty. Głównie za narkotyki, ale młodzi ludzie coraz częściej dopuszczają się także innych przestępstw. Włamania, rozboje i pobicia. Policjantów wydziału ds. nieletnich właściwie nic już nie dziwi. – Zarzuty, które stawiamy, one w zasadzie nie różnią się zbyt wiele od tych, które są stawiany osobom dorosłym. Moim zdaniem jest problem i trzeba ten problem dostrzegać – uważa oficer operacyjny.
To właśnie do walki z nim stworzono interwencyjny program policji: Lepiej Razem Niż Osobno. – Im wcześniej uda nam się mówiąc takim żargonem policyjnym ”wyprostować” tego człowieka. Naprowadzić go na właściwe tory, tak aby zaprzestał on działalności przestępczej, aby przestał on być tym zdemoralizowanym łobuzem, który stwarza problemy w szkole, na ulicy i sąsiadom – wyjaśnia asp. sztab. Marek Wypych, KMP w Zabrzu.
Zdecydowanie łatwiej jest gdy obok takich przypadków nie przechodzi się obojętnie.