Region

Kandydaci na prezydenta przybywają na Śląsk

Kilka milionów uściśnięć dłoni przez kandydata powinno wystarczyć, bo gdy głowę Andrzeja Olechowskiego zaprzątają takie pytania. – Jak nie teraz to kiedy, jak nie ja to kto? Odpowiedzi szuka się wśród elektoratu, który ostatnio bardzo dobrze może przyjrzeć się każdemu z kandydatów. – To zabrzmi kokieteryjnie, ale ja naprawdę żyję z tej energii w pewnym sensie – mówi Andrzej Olechowski, kandydat na prezydenta RP. W sensie wyborczym, bo podczas takich spotkań dżule zastępują głosy. A że fizyka polityczna wszystkim kandydatom obca nie jest, to wiedzą, w której części kraju tej energii najwięcej. – Śląsk to jest taki łakomy tłusty kąsek. W końcu tu jest 4 miliony wyborców. Politycy tutaj pielgrzymują – uważa dr Tomasz Słupik, politolog.

A pielgrzymki do ziemi śląskiej rozpoczęli nie kandydaci prawicy, nie skrajnej prawicy, nawet nie centrowi, a lewicy wraz ze złowieszczym przesłaniem. – Ja nie będę sam. Będą nas tysiące. I mam nadzieję, że przekonamy rodaków – podkreśla Jerzy Szmajdziński, kandydat na prezydenta RP. Zabrzmiało mocno i mocno zaczęło się też dziać. Bo vipy, które czaiły się w cieniu wyszły do Ślązaków i zaczęły wyborczą pieśń. – Będzie lepiej, bo powinno być lepiej – mówił Lech Kaczyński, prezydent RP. No i właśnie o to lepiej dla ludzi i tylko przy okazji lepiej siebie walczy każdy z tych panów zapewniając, że nasz region to miejsce na ziemi, które zasługuje na dobrego prezydenta. – Ja ciągnę na Śląsk, bo po prostu lubię – zwyczajnie – zaznacza Andrzej Olechowski.

To też dzień oddania honoru tej dzielnicy Polski, która odgrywa rolę szczególną – zachwalał Śląsk obecny prezydent.

I jedni honor oddają medalami, a inni pięknym słowem. Nawet po takim rymie ducha nie traci jedyny jak na razie ujawniony kandydat na prezydenta rodem ze Śląska Roman Włos, który dysponując niskim budżetem kampanii stara się wykorzystać każdą nadarzającą się okazję, by urwać kontrkandydatom głosy. – Przede wszystkim chciałbym powitać wszystkich telewidzów najlepszej telewizji w południowej Polsce TVS. Nazywam się Roman Włos i jestem kandydatem na kandydata na prezydenta. Bo drzwi do prezydentury dla żadnego z kandydatów nie są zamknięte i pewnie dlatego w przedwyborczym czasie każdy zajrzy w naprawdę każdy zakątek Śląska.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button