Świat

Spotkanie Ashton z deputowanymi PE ws. korpusu dyplomatycznego

Tworzony właśnie korpus dyplomatyczny wzbudza emocje, bo istnieje niebezpieczeństwo, że będzie zdominowany przez stare kraje Unii. Pytania o równowagę geograficzną padały na posiedzeniu komisji bardzo często, a Catherine Ashton próbowała uspokoić obawy. “Musimy mieć dyplomację, która będzie reprezentować całą Europę. Chcę to osiągnąć, ale to zajmie trochę czasu”- mówiła szefowa unijnej dyplomacji nie udzielając jednak konkretnej odpowiedzi na pytanie w jaki sposób zapewni równą reprezentację wszystkich państw.

“Bardzo się boję, że dyskusje mają charakter ogólny, a obok tego będą postępować fakty” – mówił europoseł SLD Janusz Zemke. I to stare kraje Wspólnoty obsadą większość stanowisk w ponad dwutysięcznym korpusie. Stanie się tak, jeśli nie będzie na piśmie gwarancji dotyczących równowagi geograficznej, same deklaracje to za mało – dodał europoseł Platformy Obywatelskiej Jacek Saryusz-Wolski. “Mamy doświadczenia wystarczające by wiedzieć, że jeśli za tym nie stoi regulacja prawna, to potem to się rozmywa” – podkreślił deputowany PO.

Rozwiązaniem byłyby więc kwoty narodowe, gwarantujące równą reprezentację wszystkich krajów, ale z tego postulatu już nawet zrezygnował polski rząd, tłumacząc, że nie można było go przeforsować. „Zabieganie o polskich kandydatów w unijnej dyplomacji jest czymś naturalnym. Jeśli sami tego nie zrobimy, to na pewno Unia Europejska nie zrobi tego za nas” – skomentował Tomasz Poręba z Prawa i Sprawiedliwości. Tym bardziej, że zgodnie z założeniami, korpus będzie składał się nie tylko z dyplomatów z państw członkowskich, ale także urzędników pracujących w Komisji Europejskiej, oraz Unijnej Radzie. A w tych dwóch ostatnich unijnych instytucjach pracują w większości osoby ze starej Wspólnoty.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button