RegionWiadomość dnia

Strefa w Pyrzowicach zlikwidowana

Jak leci Lufthansa to tu słychać świst z tego powietrza, a jak startuje albo ląduje na telewizor nie da się patrzeć – mówi mieszkaniec Ożarowic. Pozostaje patrzeć jak latanie wpływa na mieszkanie. – Od okna z jednej i z drugiej strony, to są drgania, bo jak on startuje to tu jest cały ten huk – dodaje mieszkaniec. Głośne lotnisko, głośno o lotnisku. Powód – Naczelny Sąd Administracyjny skasował właśnie uchwałę sejmiku województwa, która niecałe dwa lata temu wytyczyła wokół pasa startowego tak zwaną strefę ograniczonego użytkowania.

Właściciel każdego z tysiąca sześciuset gospodarstw znajdujących się w strefie mógł się ubiegać o zwrot kosztów wyciszenia budynku. Ale mieszkańcy twierdzą, że strefa ich ogranicza, bo komplikuje budowę nowych domów. – Dążymy do tego, żeby był rozwój i żeby kiedyś to było jakieś miasto. Może za 30 lat Ożarowice będą miastem, a tak są bez szans na rozwój – wyjaśnia Edward Muc, który walczy ze strefą ograniczonego użytkowania. Uchwałę zaskarżyli i po sądowej batalii wygrali. Prawdopodobnie dlatego, że sejmik podjął decyzję bez konsultacji społecznych. – Walczyliśmy właśnie żeby wydać podstrefy, bo lotnisko jako GTL zrobili jedną strefę. My jesteśmy w tym momencie pokrzywdzeni, bo wszędzie przy lotniskach są podstrefy – tłumaczy Jolanta Sitek, która walczy ze strefą ograniczonego użytkowania.

Podstrefy, w których w zależności od hałasu inwestycje są dopuszczone na określonych warunkach. A wokół Pyrzowic strefa jest jednolita i rozległa. – Moim zdaniem jest trzy razy za duża i przeszkadza to w harmonijnym rozwoju – stwierdza Grzegorz Czapla, wójt Ożarowic. Pytanie, czy decyzja NSA przeszkodzi w rozwoju lotniska. – To może, zaznaczam może skomplikować przyszłe inwestycje czy wydłużyć procedurę, ale na dzisiaj to jest kłopot chyba bardziej dla Urzędu Marszałkowskiego – uważa Cezary Orzech, rzecznik Katowice-Airport.

Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze chciało przeznaczyć na odszkodowania w strefie od 60 do 80 milionów złotych. W październiku miał minąć termin składania wniosków. – Trzeba będzie prawdopodobnie procedurę przeprowadzić od początku. Nie mamy jeszcze uzasadnienia, ale chodzi prawdopodobnie o zmianę przepisów – informuje Aleksandra Marzyńska, rzecznik, Śląski Urząd Marszałkowski.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Procedura potrwa kilka miesięcy. Sąsiedzi lotniska spędzą je, jak do tej pory na patrzeniu w niebo.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button