Niebezpieczna Jura

Co krok to przeszkoda. Nie dziwi, więc fakt, że turyści rezygnują z przejścia wytyczonymi szlakami. Ale wybór innej niż wytyczonej do górskich wycieczek trasy to często podejmowanie niebezpiecznego dla życia ryzyka. Pochodzący z Bielska-Białej turysta zginął w okolicy Gór Apteki. Spadł z Ruskiej Skały w okolicy Podlesic. Mężczyzna nie planował wspinaczki, prawdopodobnie wszedł na skały, bo dalsza wędrówka szlakiem była niemożliwa. – Te ścieżki są obecnie niewidoczne, ponieważ są zawalone drzewami, różnymi gałęziami. Jest to miejsce bardzo niebezpieczne – przestrzega Dariusz Kłosuń, ratownik zawodowy GOPR. Nie tylko dla turystów, ale i samych ratowników. W trudnych warunkach przez trzy dni poszukiwali zaginionego. Nie było szansy na nawiązanie z nim kontaktu. W swoim ekwipunku miał wszystko oprócz telefonu. A ten mógł uratować mu życie. W tym przypadku pomoc mogła nadejść bardzo szybko, bo zaginiony znajdował się zaledwie w odleglości 3 km od ratowników. – Doznał obrażeń czaszki, nie zginął na miejscu. Przeszedł jeszcze jakiś odcinek lasu, bardzo silnie krwawiąc i w tym lesie zmarł – opowiada Piotr Van der Coghen, rzecznik Grupy Jurajskiej GOPR.
Tylko w 2009 roku w wyniku podobnych wypadków zginęło 10 osób. W sumie na Jurze doszło do 487 groźnych zdarzeń, w których musieli interweniować ratownicy GOPR. Najniebezpieczniejsze miejsca to: Olsztyn, Podlesice, Rzędkowice i Ogrodzieniec. – Ludzie przed wyjściem dzwonią do nas i mówią, że idą w dany rejon. Tam będą i po powrocie do domu też powinni zadzwonić, że nic się nie stało – informuje Piotr Warchala, ratownik zawodowy GOPR.
Takich telefonów jest jednak niewiele. A nie tylko podczas wędrówki dochodzi do poważnych wypadków. Jura to raj dla amatorów wspinaczki. Niestety nie wszędzie odpowiednio przygotowany. – Zasada bezpieczeństwa jest taka, że każda droga wspinaczkowa powinna mieć stanowisko zjazdowe – oznajmia Robert Nieroda, Związek Gmin Jurajskich. Mają je tylko nieliczne. Członkowie Związku Gmin Jurajskich zalecają korzystanie z tras, które sami przygotowują. Ich wykaz można znaleźć na stronie internetowej www.jurainfo.pl – W ciągu roku na Jurze wymieniamy około tysiąca ringów na ponad 200 drogach wspinaczkowych. Te drogi wspinaczkowe są wskazywane przez Polski Związek Alpinistyczny – dodaje Robert Nieroda.
A wybór takiej trasy jest na pewno bezpieczniejszy niż podążanie własnymi, ale dzikimi ścieżkami.