Region

Lewica zwiera szeregi w regionie

Stare sposoby, sprawdzona taktyka i niegasnąca wiara w zwycięstwo. – Wszyscy mają swoich członków sympatyków w swoim środowisku i jeżeli uda się dotrzeć z przesłaniem programowym do tych środowisk, to na pewno te wybory wygramy… Taką przynajmniej mam nadzieję i przekonanie – mówi Zbyszek Zaborowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

I nawet jeśli nie wszyscy mają tyle samo zapału, to podobno w jedności siła i w to lider regionalnej Lewicy mocno wierzy. Do porozumienia zaprosił wszystkich, ale nie wszyscy skorzystali. – Trudno się kolegom i koleżankom pogodzić z tym, że już dzisiaj tego poparcia nie ma, ale ciągle uważa się za partię gigantyczną, wielką z potężną perspektywą. Ja nie twierdzę, że tak nie jest i myślę, że czas dla Lewicy jeszcze przyjdzie – stwierdza Grzegorz Pisalski, poseł Unii Pracy.

Wygląda na to, że jeszcze nie nadszedł. Bo słuszną ideę zmiażdżyły przyziemne problemy. Poszło o miejsca na listach. – Koledzy chcieli rozmawiać o parytetach, my chcemy rozmawiać o programie. Chcemy rozmawiać o mocnych listach, ale parytety są wtórne i parytety to dotyczą płci – wyjaśnia Zaborowski. Więc nie ma się co dziwić, że interesów i tym razem nie udało się pogodzić. Bo wszystko wskazuje na to, że murowany sukces w wyborach to Lewicy pobożne życzenie.

Tym bardziej, jeśli nawet w Sosnowcu, gdzie kandydat na prezydenta miasta zawsze był jeden, Lewica zaczyna się dzielić, a i nadziei na zwarcie szeregów pozostaje coraz mniej. – Nie muszę kandydować. Nie muszę nawet być radnym, jeżeli tylko będę widział, że jest to realizowane. Ale póki co prezydent górski nie daje mi zbyt wielu powodów, abym był optymistą na przyszłość – przyznaje Maciej Adamiec, radny Sosnowca.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Dlatego w przyszłość optymistycznie patrzy Platforma. – Lewica jest słaba, jakościowo i intelektualnie. Dzięki słabości i rozbiciu Lewicy w skali kraju Platforma zyskuje – mówi Jarosław Pięta, poseł Platformy Obywatelskiej. I być może role by się trochę odwróciły i popularność Lewicy znacznie by wzrosła, gdyby na młodych wyborców znalazłby się jakiś wabik. – Jest duża grupa młodej inteligencji, która teoretycznie byłaby do zagospodarowania przez front lewicowy. Natomiast nikt na lewicy do końca nie wie, jak się za to zabrać. Lewica jedyne co wie na pewno to, że musi być razem – uważa Marcin Zasada, dziennikarz “Polski Dziennika Zachodniego”.

Ale jak widać też chyba nie do końca…

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button