Kraj

Wybory uzupełniające do Senatu

Oznacza to, że po Krystynie Bochenek z Platformy Obywatelskiej mandat otrzyma kandydat z tej samej partii. Podobnie będzie w przypadku dwóch senatorów PiS – Stanisława Zająca i Janiny Fetlińskiej.

To rozwiązanie nie tylko nie naruszy sił politycznych w Senacie, ale jest także pozytywnym symbolem współpracy parlamentarnej – tłumaczy poseł Adam Lipiński, któremu po tragedii w Smoleńsku Jarosław Kaczyński udzielił pełnomocnictwo do kierowania PiS.

Jego zdaniem, to krok w dobrym kierunku. Zaznaczył, że po tragedii politycy są w stanie wznieść się ponad podziały i podejmują wspólne inicjatywy. Dodał, że po tym co się wydarzyło opinia publiczna oczekuje tego rodzaju racjonalnych działań.

Podobnego zdania są parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej. Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśla, że to pozwoli uniknąć kampanii w wyborach do Senatu. Zaznaczyła, że w ten sposób politycy są też w stanie uszanować decyzję wyborców, którzy senatorom z poszczególnych partii przeznaczyli miejsce w parlamencie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Lewica nie odstaje w tej kwestii od swoich kolegów z PiS i PO. Wiceprzewodniczący klubu Marek Wikiński określa ten pomysł z kategorii “fair play”. Jak powiedział – to honorowe rozwiązanie, które pozwoli odzyskać miejsca w senacie ugrupowaniom politycznym, które w tragicznej katastrofie straciły swoich reprezentantów.

W katastrofie zginęło 3 senatorów, stąd wybory uzupełniające będą przeprowadzone w 3 okręgach. Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz zapewnia, że muszą się one odbyć w czerwcu i ich data nie może się pokrywać z datą wyborów prezydenckich.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button