RegionWiadomość dnia

Prawo wdowy do renty

Ewa Nowak, Janina Podstawa i Iwona Grabowska, aby walczyć w swojej sprawie postanowiły założyć Stowarzyszenie Górniczych Wdów. – Celem naszego stowarzyszenia jest praktycznie walka o renty, których zostałyśmy pozbawione po mężach – wyjaśnia Ewa Nowak, przedstawicielka stowarzyszenia.

Kobiety te prawo do rent górniczych straciły ponad 10 lat temu, kiedy w życie weszła nowa ustawa o emeryturach i rentach. W myśl ustawy kobieta, która nie ma w chwili śmierci męża-górnika co najmniej 45 lat lub odpowiednio długiego stażu pracy, nie ma prawa otrzymać renty. W takich sytuacjach matki skazane są na pomoc ze strony własnych dzieci. Te otrzymują specjalną pomoc, ale tylko do czasu ukończenia studiów.

Żeby to zmienić w listopadzie zeszłego roku w tej sprawie spotkali się śląscy parlamentarzyści – wniosek był jeden – prawo trzeba poprawić. Nowelizacja zapisów ustawy utknęła jednak gdzieś w Sejmie. – Niestety ustawa ta w tej chwili jest w komisji, ale czy będzie rozpatrywana w czerwcu, tak jak planowano – pamiętamy, że taki plan był już w grudniu by ją rozpatrywać – tego ja nie mogę powiedzieć – przyznaje Izabela Kloc, posłanka Prawa i Sprawiedliwości.

Szansą dla wdów miała być również wojewódzka inicjatywa. Już w październiku rozpoczęto prace nad powołaniem specjalnego funduszu, który miał stać się zabezpieczeniem dla rodzin, które w górniczych wypadkach straciły ojca lub męża górnika. – Te rozmowy dzisiaj są daleko zaawansowane ponieważ, przedstawiciele spółek górniczych zadeklarowali daleko idącą współpracę i wolę wypracowania mechanizmu, który pozwoliłby na ustalenie stałej stawki – zapewnia Krzysztof Nowak ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Tam, gdzie tylko jest to możliwe Katowicki Holding Węglowy współpracuje i stara się tworzyć pomóc. Natomiast trudno jest, żebyśmy my we własnym zakresie wypracowywali pewne rozwiązania – zaznacza Wojciech Jaros z Katowickiego Holdingu Węglowego. Mimo to fundusz-zabezpieczenie nadal nie powstał.

Kobieta, która kończy 40 lat, wiemy z doświadczenia, bo występowaliśmy niejednokrotnie z prośbą do różnych firm, do kopalń o pomoc w zatrudnieniu takiej osoby, uzyskujemy odpowiedź, że już jest w zbyt zaawansowanym wieku i do pracy przyjęta być nie może – mówi Bogdan Ćwięk, prezes Fundacji Rodzin Górniczych. To też mobilizacja w szeregach Stowarzyszenia Górniczych Wdów od początku jest na najwyższym poziomie. – Na razie to jest jeszcze sam początek, toteż w tej chwili jeszcze nie odczuwamy samego tego zrzeszenia się, ale już zaczęłyśmy działać – stwierdza Iwona Grabowska, członek stowarzyszenia.

Pierwsza sprawa dotyczy Janiny Podstawy, która wdową jest od siedmiu lat. W chwili śmierci męża pani Janina miała 43 lata, czyli o dwa za mało, by dostać rentę z ZUS-u. Na specjalną rentę od premiera, którą część wdów bez prawa do renty dostała, pani Janina się nie załapała. Gdy próbowała ponownie, Warszawa zażądała zaświadczeń: o zarobkach, o dochodach córek, o zasiłkach. – I jeszcze o tym, czym się zasłużyłam dla kraju, jakie osiągnięcia miałam Polski. Takie właśnie pismo otrzymałam – przyznaje.

Dlatego trochę nauczone doświadczeniem, a trochę zniechęcone brutalną rzeczywistością, walczą już nie same, ale stowarzyszone.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button