Region

Nierychliwy fiskus w Chorzowie?

Pobyt samochodów na parkingu wciąż się wydłuża, bo kiedy właściciele nie pofatygowali się po swoje pojazdy, o ich losie miały decydować urzędy skarbowe. Ale los aut właśnie dla właścicieli parkingów, staje się coraz większym problemem. – Sytuacja jest tutaj krytyczna. Będę musiał zwolnić ludzi z pracy, spłacam kredyty, z myślą o tym, że urząd w końcu zapłaci za te usługi – stwierdza Jacek Balcer, właściciel Autoserwisu w Chorzowie.

Bój, toczy się już kilka lat. Pan Jacek Bacler nie może doprosić się od chorzowskiej skarbówki pieniędzy za przetrzymywanie na swoim parkingu samochodów odebranych kierowcom za drogowe przestępstwa. – Urząd oddala te pisma, twierdząc, że nie należy się wynagrodzenie, chociaż stawki są ustalone uchwałą Rady Miasta w Chorzowie.

Teraz pan Balcer walczy z fiskusem o bagatela kilkaset tysięcy złotych, bo urząd skarbowy wypłacił mu mniej niż to było w umowie. Dlaczego? Odpowiedź chorzowskiej skarbówki niewiele wyjaśnia. – Nie mogę przedstawić szczegółów tej sprawy, bo jest to objęte tajemnicą skarbową, dotyczy to tej strony i organów skarbowych, przed którymi toczy się postępowanie – tłumaczy Renata Miękina-Mika z Urzędu Skarbowego w Chorzowie.

Sprawa trafiła do Izby Skarbowej w Katowicach. Jej przedstawiciele twierdzą, że urząd może zakwestionować kwotę zapłaty za parkingowe usługi. Problemem Jacka Balcera jest nie tylko to, że dostaje za mało pieniędzy, ale również z olbrzymim opóźnieniem. Jednak zdaniem urzędników winę za to ponosi policja. Funkcjonariusze odpierają zarzuty. Ich zdaniem przepisy obligowały urząd skarbowy do zdecydowanie szybszego rozstrzygania samochodowo- parkingowych problemów. Bez względu na działania policjantów. – Nie ograniczał ich działania i czynności, które powinien wszczynać – podkreśla st. sierż. Justyna Dziedzic z chorzowskiej policji.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Mimo to problemy właścicieli takich parkingów, zdaje się, nie mają końca. Trybunał Konstytucyjny uchylił przepisy, wedle których to urząd skarbowy decydował o losie porzuconych i niechcianych aut. – Mamy sytuację patową do momentu, gdy parlament zmieni ustawę, prawo o ruchu drogowym – przyznaje Michał Kasprzak z Izby Skarbowej w Katowicach.

A to nie lada bolączka dla właścicieli takich parkingów. – Samochody stoją, zajmują miejsce, a za plac trzeba zapłacić, czy jest zapełniony samochodami, czy nie – mówi Romuald Zdebik, właściciel parkingu w Świętochłowicach.

Na wolne miejsca na parkingach ich właściciele nie prędko będą mogli liczyć. Pozostaje tylko pytanie kto, ile i kiedy za to wszystko zapłaci?

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button