RegionWiadomość dnia

Afera parkingowa w Katowicach?

Widok parkujących autokarów w Dolinie Trzech Stawów mieszkańców Katowic zbulwersował na tyle, że zaalarmowali o tym naszą redakcję. – Zjawisko jest nietypowe. Ja, jak tu podjechałem, też nie mogłem przejechać bezpiecznie rowerem i zapytałem się straży miejskiej o jedno. Chciałbym po prostu poznać autora tego pomysłu. Bo to, że te autokary się tu pojawiły poszło z klucza – mówi Piotr Szpigiel, mieszkaniec Katowic.

Urzędnicy tłumaczą, że klucz i owszem jest. Ale nie w ich rękach. – PKP wymówiło miejsce parkowania i załadunku przy ulicy Sądowej i teraz te firmy nie mają się gdzie podziać – stwierdza Mieczysław Wołosz, dyrektor Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach. A miejsce gdzie obecnie parkują jest blisko autostrady, więc jako dworzec międzynarodowy jest doskonałe. Tyle, że nielegalne. – Oni tutaj prowadzą swoją działalność gospodarczą, a to oznacza, że czerpią z tego korzyści, nie podpisując umowy z miastem. Zresztą, nawet gdyby wystąpili o podpisanie takiej umowy z miastem, my jako administrator tego terenu, nie wyrazilibyśmy zgody, ponieważ mamy inne cele – podkreśla Wołosz.

Dolina Trzech Stawów to przede wszystkim enklawa spokoju dla mieszkańców Katowic. I choć dziś aura aktywnemu wypoczynkowi nie sprzyja, gdy tylko wyjrzy słońce, szukają go tutaj setki osób. – Chyba najlepiej, jak widzę, przyjechać do parku, zakłócić wypoczynek innym, którzy tutaj wypoczywają, wbić się ośmioma autobusami. Generalnie paranoja – uważa Tomasz Bożek, mieszkaniec Katowic.

Paranoja, która katowiczanom w głowach się nie mieści. – Tutaj nie ma podstawowych urządzeń sanitarnych. Ci ludzie najprawdopodobniej załatwiają potrzeby fizjologiczne, bo muszą, prawda. Tutaj wyrzucają ewentualnie jakieś śmieci. Nie ma jak zaparkować – mówi Grażyna Zduńczyk-Studnicka, mieszkanka Katowic.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Zarówno wczoraj jak i dziś mimo wielu prób nie udało się nam skontaktować z rzecznikiem prasowym biura podróży i zapytać o szczegóły sprawy.

Po naszej interwencji swoją pomoc zaoferowała Straż Miejska. – Nasze kompetencje nie są tak dalekie, żebyśmy mogli zakazać wjazdu tutaj tym autobusom, wobec tego ograniczymy się niestety wyłącznie do tego, aby zachowane zostały przepisy bezpieczeństwa na drodze – oświadcza Krzysztof Król, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Katowicach. Przynajmniej dopóki administrator nie poradzi sobie z problemem. – Zwróciliśmy się do firm, aby nie korzystały z parkingu ogólnodostępnego dla mieszkańców miasta Katowice. Zostały do nich wystosowane odpowiednie pisma. Jeśli nie dostosują się, będą wyciągnięte w stosunku do nich sankcje – zaznacza Wołosz.

Pozostaje jednak pytanie, czy wygonione stąd międzynarodowe autokary znajdą na mapie Katowic, nie budzący kontrowersji, bezpieczny i przede wszystkim stały dworzec?

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button