Spodek czeka na wielką galę MMA; Pudzian cięższy o 17 kg

128 do 111. Na kilogramy wygrywa bezwzględnie Mariusz Pudzianowski. Pudzianowski, dla którego jutrzejsze starcie z Yusuke Kawaguchim będzie drugim odkąd pojawił się na ringu mieszanych sztuk walki. Pierwsze wygrał po niespełna minucie z Marcinem Najmanem. Jednak ten kolejny pojedynek tym razem Z Japończykiem, to zupełnie inna historia. – Nie lekceważę przeciwnika. Oczywiście, że będę chciał wygrać jak najszybciej, chociaż przygotowany jestem na dwie pełne rundy. Jeżeli będzie trzeba, będzie i dogrywka – podkreśla Pudzian.
Podczas jutrzejszej gali w katowickim Spodku oprócz Pudzianowskiego wezmą także udział inni zawodnicy z Polski, Brazylii czy Hiszpanii. I jak zapewniają – na ringu nie ma miejsca na żarty. Ostro będzie na pewno, to także zapowiada jutrzejszy rywal Mariusza Pudzianowskiego – Yusuke Kawaguchi. Podkreślają jednocześnie, że najważniejszy będzie sam początek starcia. – Walka nie będzie łatwa. Najważniejsze będą pierwsze minuty, bo jeśli uda mi się przetrwać i narzucić swój styl, to stopniowo będę zdobywał przewagę – uważa Japończyk. Tej przewagi nie można być aż tak pewnym – przekonuje Artur Sowiński, trener sztuk walki. Zwracając uwagę na to, że siedemnaście kilogramów różnicy w wadze Pudzianowskiego i Kawaguchiego, daje duże szanse Polakowi. – Jeżeli na przykład walka będzie toczyła się w parterze, to jeżeli ktoś jest cięższy to wiadomo ma z góry łatwiej, ponieważ jest i teoretycznie powinien być silniejszy. I też przeciwnikowi jest ciężej podnieść kogoś, kto jest na przykład 25 kilo od niego cięższy.
Mimo, że ta różnica jest nieco mniejsza, to i tak o wyniku walki zadecyduje nie tylko siła, ale i technika oraz spryt zawodników. Spryt, którym będą musieli się wykazać w piątek późnym wieczorem na katowickim ringu.