Okrutna metoda na pozbycie się psa

Skrajnie wycieńczony i na wpół przytomny. Nie reagował na nic. Gdyby nie wędkarze, którzy zauważyli konającego psa w rzece niedaleko wsi Potępa, Hektor dziś już by nie żył. – Była to kolczatka, wyglądała na taką specjalnie zaostrzoną. Pies był przywiązany za pomocą tej obroży do konara, który został zatopiony – opisuje Janusz Byrt z Fundacji “Świat Zwierzętom”.
Dzięki akcji Fundacji “Świat zwierzętom” udało się bardzo szybko odnaleźć jego właściciela, który został już przesłuchany przez policję, ale do winy się nie przyznaje. Tłumaczy, że pies mu się zgubił. W tę wersję nie wierzy zarówno fundacja jak i Katarzyna Piórkowska, która w to co zobaczyła do tej pory nie potrafi uwierzyć. – Ta osoba nie jest dla mnie człowiekiem, nie ma w sobie ani krzty człowieczeństwa, ale niestety takie są realia – mówi.
Niestety, takich przypadków jest coraz więcej. Na przykład suka, która miała poparzone ponad 70% powierzchni ciała łącznie z szyją i brzuchem. W takim stanie przebywała w domu z dwojgiem dorosłych osób przez 3 tygodnie. Przez ten czas nie udzielono jej żadnej pomocy.
Jak mówi Aneta Motak z Fundacji S.O.S dla Zwierząt kiedyś szokowało przywiązanie zwierzęcia do bram schroniska i ucieczka. Dziś schroniska są przepełnione, dlatego coraz częściej osoby, którzy chcą pozbyć się psów uciekają do nie raz okrutnych metod. – Nic nie tłumaczy faktu, że próbujemy go przebić kijem od szczotki, co się np. zdarzyło w Kielcach, nic nie tłumaczy faktu, że wydłubujemy mu oczy, bo to też się zdarza, by nie trafił do domu, nic nie tłumaczy faktu, że owczarkom husky łamie się nogi, żeby nie biegły, bo potrafią biec 1000 kilometrów do swojej chałupy – podkreśla.
Dramatyczna walka o życie Hektora poruszyła wielu ludzi. Dziś jest już on w dobrych rękach i czeka na nowy, lepszy dom. Nie wszystkie jednak maltretowane zwierzęta mają takie szczęście. Bo nie każdy na ich krzywdę chce zareagować. – Nie wszyscy są jeszcze zorientowani na tyle, że gdy widzą osobę, która uderza psa, kota czy też inne zwierze może tutaj wyczerpywać znamiona przestępstwa – uważa asp. Marek Wręczycki z KWP w Katowicach. Za które za kratami spędzić można nawet rok.
Czy spędzi je właściciel Hektora? Okaże się, gdy zakończy się śledztwo.