0,5 mln zł na poprawę bezpieczeństwa w autobusach

Sławomir Warzecha kieruje autobusami od dwudziestu lat. Doskonale pamięta trasy, z których mógł już nie wrócić. – Facet podszedł do mnie nożem i chciał mnie po prostu zmusić, żebym nad morze zawiózł, jak zjeżdżałem wieczorem na zajezdnię. Bo pijany był. I po prostu co mogłem zrobić? – wspomina.
Pana Sławomira uratowała przytomność umysłu i szybka interwencja policjantów. Mniej szczęścia miał kierowca innego autobusu, napadnięty dwa tygodnie temu. – Kierowca został opluty i uderzony butelką z piwem w twarz. A kiedy jeszcze opuścił pojazd, to został skopany – mówi Andrzej Hoffman, przewodniczący Związku Zawodowego Kierowców Autobusów przy PKM Tychy. Mimo to nikt temu kierowcy nie pomógł. W końcu półprzytomny, policję wezwał sam. Nadal przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Przypadki agresji, mnożą się od kiedy do tyskich autobusów pasażerowie muszą wsiadać przednimi drzwiami, a kierowcy prowadzą sprzedaż i kontrole biletów. – Jestem w ogóle tutaj bezbronny. Bo co ja mogę zrobić? Wysiada na przystanku, uderzy panią, ucieknie, nie mamy żadnych szans po prostu – przyznaje Warzecha.
Dlatego do końca roku wyposażenie prawie 40 autobusów będzie się systematycznie zmieniało, m.in. będą w nich montowane specjalne kabiny. Ale na osłonach z pleksi środki bezpieczeństwa się nie skończą. – Jest robione to i dla bezpieczeństwa pasażerów, i dla bezpieczeństwa kierowców. Czasami zdarza się tak, że pasażerowie agresywni są wedle pasażerów, a kierowca jest sam. I wtedy będzie łączność z policją – wyjaśnia Ryszard Cichy z PKM w Tychach.
Specjalny system pozwalający na lokalizację kierowców i autobusów za pośrednictwem telefonów komórkowych już niebawem znajdzie się na policji. – To ma być taki sygnał z pominięciem drogi przez dyspozytora oraz centrali, bezpośrednio do oficera. Zapewni to szybkie działanie w razie zagrożenia – tłumaczy sierż. Barbara Kołodziejczyk z KMP w Tychach.
Cena bezpieczeństwa w postaci specjalnych kabin dla kierowców to w sumie pół miliona złotych. – Zapłacimy za to my jako miasto, to znaczy podniesiemy kapitał zakładowy w PKM-ie. Na najbliższej sesji w ostatni czwartek maja taki wniosek radnym przedłożę. Myślę, że nie będzie żadnych wątpliwości. Natomiast pozostałe działania, można powiedzieć są bezinwestycyjne – twierdzi Andrzej Dziuba, prezydent Tychów. Bo w ramach umowy z miastem, autobusy i trolejbusy już niebawem zaczną patrolować nieumundurowani policjanci.