Uwaga na ''popowodziowe'' samochody!

Zalane przez powódź auta teraz mogą zalać rynek. Popowodziowa fala samochodów może dotknąć tych, którzy planują je niebawem kupić. – Można tak trafić, z tym, że chce jeszcze teraz kupić, dopóki to jest wszystko takie świeże. Wydaje mi się, że jeszcze trafię na normalny samochód. Taki niezalany – mówi Artur Woźniak. Bo zalany będzie musiał przejść kapitalny remont. Skorodowane podwozie, zniszczona tapicerka i problemy z silnikiem. Moduł poduszek powietrznych za kilkaset złotych. To dopiero początek, bo w większości aut trzeba wymienić całą elektronikę. – To jest koszt rzędu gdzieś 12-15 tysięcy, żeby takie auto ustawić na nogi, z kupnem modułów. Ale cena może też wzrosnąć. Zależy wszystko od wersji wyposażenia. Do każdego większego wyposażenia jest dodatkowy moduł – wyjaśnia Daniel Zmarzły, Auto-Elektronika Zabrze.
Giełdy samochodowe, komisy i sprzedający samochody na własną rękę. Na wraki z powodzi będzie można natrafić prawie wszędzie. Właściciele auto-komisów pamiętają samochody, po powodzi z 1997 roku. – Zdarzało się w poprzednich latach, my już długo prowadzimy auto-komis samochodowy. Także zdarzało się, ale te samochody akurat nie były przeznaczone do dalszej sprzedaży, zostały wycofane – wspomina Tadeusz Pituch, Auto Komis w Gliwicach. Takie auta, jednak prędzej czy później zostaną sprzedane. Na giełdzie pewnie będzie ich najwięcej. – Od przyszłej niedzieli giełdowej będziemy dawać ogłoszenie z informacją, żeby przy zakupie uważać. Równocześnie na terenie giełdy pracuje rzeczoznawca i będziemy zalecać oddawanie auta do sprawdzenia przed zakupem – informuje Paweł Tyrakowski, Gliwicka Giełda Samochodowa.
Zakupem, którego trudno uniknąć. Ci bardziej ostrożni rezygnują z samochodów krajowych i decydują się na zakupy za granicą. – Wziąłem to z pewnej ręki. Autko było suche. Spontanicznie nie podchodziłem do zakupu. Nawet było lekko porysowane jeden bok, ale sam to naprawiłem. W ogóle fajnie się nim jeździ – opowiada Krzysztof Sukiennik, mieszkaniec Chorzowa. I o tym marzy chyba, każdy. Bo zalany samochód, nawet po najbardziej okazyjnej cenie może później kosztować znacznie więcej.