Fantom uczy studentów SUM jak przyjmować poród

Fantom nie ma nic przeciwko zastrzykom, pobieraniu krwi ani sztucznemu oddychaniu. Dlatego studenci tym chętniej uczą się do przyszłego zawodu. – Studenci bardzo lubią przychodzić na takie zajęcia, ponieważ mogą wszystkiego dotknąć, wysłuchać własnymi uszami,a nie zawsze mamy możliwość przećwiczenia tego na prawdziwej pacjentce – przyznaje Barbara Kotlarz, położna.
Fantom służy jednak przede wszystkim do zewnętrznych badań położniczych. Pacjentki bowiem nie zawsze wyrażały zgodę, aby studenci trenowali na nich swoje umiejętności. Znalezienie wyjścia z sytuacji było więc koniecznością.
– Najważniejszym elementem tego fantomu i nauki na nim jest obserwacja wszystkich aktów mechanizmu porodu fizjologicznego, przebiegu całości porodu oraz przyjęcie tego porodu – wyjaśnia dr n. med. Beata Naworska z Zakładu Propedeutyki Położnictwa WOZ SUM w Katowicach. A tego nie można nauczyć się tylko z książek.
– Nasz fantom jest jak żywy człowiek, ponieważ możemy na nim sprawdzić tętno płodu i chwyty Leopolda – mówi Aleksandra Płóciennik, studentka położnictwa.
Fantom wyposażony jest też w elektroniczny system, sterowany pilotem. Dzięki niemu prowadzący zajęcia może na przykład przyspieszyć tętno płodu. Sterując funkcjami życiowymi sztucznego pacjenta, uczy, jakie są prawidłowe. – Czasem jest bardzo śmiesznie, bo jeśli na przykład ktoś zrobi jakiś błąd, to przeżywa to wszystko, jakby to było naprawdę, jakby się stało w rzeczywistości – stwierdza Aleksandra Kandzia, studentka położnictwa.
Dzięki nauce na tego typu przyrządach studenci mają popełniać jak najmniej błędów i nie będą eksperymentować na żywym pacjencie. – Każdy się boi dać swoje ciało, żeby ktoś na nim ćwiczył. Lepiej więc mieć praktykę na czymś, kogo nie boli – uważa Magdalena Drzaman.
Nowy nabytek śląskiej uczelni medycznej, to ulga nie tylko dla pacjentów. Przy tak dużym zainteresowaniu nauką, każda sesja egzaminacyjna przejdzie bezboleśnie.