Kategorie

MŚ: Słowenia – USA 2:2

Mecz miał dwa oblicza. Do przerwy Słowenia prowadziła 2:0, ale Amerykanom udało się odrobić straty w drugiej połowie. Dzięki temu oba zespoły wciąż mają spore szanse na wyjście z grupy.

Słoweńcy, którzy nie byli w tym spotkaniu faworytami, w pierwszej połowie zagrali znacznie lepiej od rywali. Po kwadransie prowadzili po pięknym strzale Valtera Birsy zza linii pola karnego. Zdobyta bramka nie sprawiła, że przesunęli się do obrony – choć to Amerykanie przejęli inicjatywę, podopieczni Matjaza Keka co jakiś czas groźnie nękali formację defensywną rywali. W 42. minucie użądlili Amerykanów po raz drugi – tym razem Tima Howarda pokonał Zlatan Ljubijankić, po dwójkowej akcji z Milivoje Novakoviciem.

Zespół prowadzony przez Boba Bradleya po pierwszej połowie był w bardzo trudnej sytuacji – miał trzy kwadranse na odrobienie dwubramkowej straty. Tymczasem już w 48. minucie Landon Donovan zakończył golem śmiałą szarżę w pole karne, doprowadzając do stanu 1:2 i przedłużając nadzieje swojej drużyny nawet na zdobycie punktów w tym meczu. Amerykanie cisnęli, zdominowali Słoweńców i co chwila wyprowadzali ataki. Rezultat przyszedł w 82. minucie, kiedy Michael Bradley czubkiem buta wbił piłkę do bramki po podaniu Johna Altidore’a. Chwilę później kibice amerykańscy cieszyli się z trzeciej bramki, autorstwa Edu, ale sędzia dopatrzył się spalonego, na którym był Bradley, i nie uznał gola.

Po dwóch meczach w teoretycznie lepszej sytuacji są Słoweńcy, którzy zgromadzili 4 punkty (wcześniej pokonali Algierię 1:0), ale w ostatniej kolejce spotkań ich rywalami będą Anglicy. Amerykanie mają 2 punkty (wcześniej 1:1 z Anglią) i ostatni mecz z Algierią. Jeszcze dziś spotkanie Anglia – Algieria.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button