Komorowski wygrał I turę wyborów prezydenckich
Drugie miejsce zajął Jarosław Kaczyński z wynikiem 33,2 procent. Trzecie miejsce zajął kandydat SLD Grzegorz Napieralski z wynikiem 13,4 proc, czwarty był Janusz Korwin-Mikke, który uzyskał 2,3 proc głosów. Na piątym miejscu uplasował się wicepremier Waldemar Pawlak, na którego zagłosowało 1,8 procent uprawnionych. Andrzej Lepper uzyskał 1,4 procent głosów a Andrzej Olechowski – 1,2.
Pozostali kandydaci nie przekroczyli jednoprocentowego progu poparcia.
Według sondażu grupy TNS OPOB dla Telewizji Polskiej Kandydat Platformy Obywatelskiej zdobył 40,7 procent głosów. Drugie miejsce zajął Jarosław Kaczyński z wynikiem 35,8 procent. Frekwencja wyniosła 54,4 procent.
Na trzeciej pozycji uplasował się Grzegorz Napieralski, którego poparło 14 procent Polaków. Czwarty jest Janusz Korwin-Mikke z poparciem 3 procent wyborców, piąty Waldemar Pawlak z wynikiem 1,9 procent. Na szóstym miejscu znalazł się Andrzej Olechowski z wynikiem 1,6 procent, na siódmym Marek Jurek z poparciem 1,3 procent, a na ósmym Andrzej Lepper z wynikiem 1,2 procent. Dziewiąty jest Bogusław Ziętek, którego poparło 0,3 procent wyborców. Na ostatniego Kornela Morawieckiego głos oddało 0,2 procent Polaków.
Ponieważ żaden z kandydatów nie uzyskał ponad 50-procentowego poparcia, 4 lipca odbędzie się druga tura wyborów. Wówczas wyborcy będą mogli głosować tylko na dwóch kandydatów, którzy dziś otrzymali największą liczbę głosów – Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego.
Bronisław Komorowski na wieść o wynikach powiedział, że są takie chwile w życiu polityka, gdy może czuć się spełnionym i szczęśliwym. Podkreślił, że są to te momenty, gdy czuje się poparcie milionów Polaków i zaufanie milionów ludzi w Polsce. Kandydat PO podziękował wszystkim, którzy na niego głosowali, tym którzy poparli po poprzez podpis, pracę w kampanii wyborczej i inne gesty.
Marszałek Sejmu mówił też, że najtrudniejsza jest dogrywka i wezwał do mobilizacji 4 lipca, jak to ujął, do walki o “lepszą przyszłość Polski.
Komorowski wyraził przekonanie, że również jego konkurenci mają prawo do dumy. Szczególnie dziękował Waldemarowi Pawlakowi.
