Region

Promocja projektu czy prezydenta Rybnika?

Aby otworzyć możliwości przed wszystkimi zagubionymi na rynku pracy, w rybnickim Centrum Kształcenia Ustawicznego powstał projekt. Azymut. Jednak przyjęty kierunek informowania o nim może okazać się także dobrą drogą do innego celu. – Co w tym jest złego, że ja pokazuję osoby, które się przyczyniły do tego? – pyta Tomasz Harsze, dyrektor Centrum Kształcenia Ustawicznego w Rybniku. Przemyślana strategia marketingowa miała być bowiem nieskomplikowana. Aby przyciągnąć czytelnika trzeba było tylko znaleźć dobrze znany haczyk. – Ja uważam, że z punktu widzenia marketingowego pokazanie na zdjęciu prezydenta spowoduje, że ten artykuł sponsorowany zostanie przeczytany przez znacznie więcej osób, niż wtedy gdybyśmy pokazali anonimową twarz – tłumaczy Tomasz Harsze.

Bo według dyrektora napisanie artykułu sponsorowanego o unijnym projekcie bez zdjęcia prezydenta, to jak reklamowanie Paryża z pominięciem Wieży Eiffla. Tyle że prezydent z odbiorcami projektu ma niewiele wspólnego. – Beneficjenci, którzy mogli tu zaistnieć, mogli pokazać co uzyskali dzięki tego typu projektom europejskim, gdzieś są w cieniu, a w blasku pozostaje pan prezydent – uważa Piotr Kuczera, radny opozycji. W blasku i to ”Blasku 2010” – nagrody, którą prezydent Adam Fudali otrzymał od swojego podwładnego – dyrektora centrum – za wysiłki włożone w rozwój edukacji. Ten sam dyrektor napisał artykuł sponsorowany i umieścił zdjęcie. – Powiem szczerze – nie przywiązuję jakiejś specjalnej wagi do tej nagrody. Rzeczywiście takie wyróżnienie zostało gdzieś przyznane – stwierdza Adam Fudali, prezydent Rybnika.

Przyznane jak się okazało z korzyścią na przyszłość, bo teraz dzięki nie do końca docenianej nagrodzie – można promować projekt i człowieka. – Bardzo nieetyczne zachowania samorządowców, że tu jednostki organizacyjne chwalą prezydenta, przy innych projektach znowu córka jest zatrudniona, gdzie indziej kto inny, który też ma powiązania. To wszystko zachowania za pieniądze unijne, których być nie powinno – oznajmia Grzegorz Wójkowski, Stowarzyszenie Bona Fides

Widać, że propaganda, lub źle rozumiana promocja wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem – dodaje Piotr Kuczera, radny opozycji. Który w tym przypadku został chyba nieco stłumiony.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button