RegionWiadomość dnia

Mobbing w mysłowickim Realu?

Czarne chmury zbierają się nad mysłowickim Realem. – Źle się dzieje. Oczywiście nie można powiedzieć, że to jest mobbing, tylko to jest terror. Dyrektorka traktuje nas jak ludzi mniejszych, pracownicy są można powiedzieć zastraszani. Na forach internetowych internauci na dyrektor hipermarketu nie pozostawiają suchej nitki. Padają bardzo mocne słowa:

Wydaje mi się, że to jest dla pracowników Real Mysłowice nowy obóz pracy, takie jak były w Włoszech.

Takiego poniewierania, gardzenia ludźmi i bezczelnego zachowania w stosunku do pracowników jeszcze nigdzie nie widziałam. Myśli, że ten market to jej prywatny folwark, a my jesteśmy jej murzynami.

Pracownicy sklepu zdecydowali się opowiedzieć o sprawie, w momencie gdy dowiedzieli się, że podobno kierownik zespołu bezpieczeństwa otrzymał propozycję nie do odrzucenia. – Na wezwanie pani dyrektor, że ma szukać na swoich pracowników haków, robić prowokacje, doprowadzić za wszelką cenę do ich zwolnienia odmówił. Musiał złożyć z tego powodu wypowiedzenie. I złożył. Przed kamerą nie chciał wystąpić, gdyż po prostu się boi. Wywieranie nieuzasadnionej presji na pracownikach to nie jedyny zarzut, który pada pod adresem dyrektor sklepu. Pracownicy skarżą się także na nieprzestrzeganie godzin pracy. Państwowa Inspekcja Pracy, która kontrolowała ten market wykryła pewne nieprawidłowości. – Przede wszystkim nieprawidłowości dotyczyły ewidencji czasu pracy, nieprawidłowości dotyczących prowadzenia tej ewidencji czasu pracy – za co pracodawca został ukarany mandatem – informuje Michał Podsiedlik, Państwowa Inspekcja Pracy.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Oskarżana dyrektor znana jest także przedstawicielce Związku Zawodowego “Solidarność” Grażynie Wyczyńskiej – niestety od nie najlepszej strony. – Od stycznia bez przerwy coś się tam dzieje. Mało tego – jest to niepokojące – pani dyrektor otacza się ludźmi, którzy w ten sam sposób postępują z pracownikami. W centrali sieci Real odpierają wszelkie zarzuty. Twierdzą, że żadne niepokojące sygnały do nich nie dotarły. – Nie otrzymaliśmy żadnych zgłoszeń. Ani na infolinię mobbingową, która mamy, ani nie trafiły jakiekolwiek zgłoszenia do działu personalnego, które by świadczyły bądź o tym, że dochodzi do jakiegokolwiek mobbingu. Bądź, że są jakiekolwiek zaniedbania, które odnosiłyby się do czasu pracy – oznajmia Agnieszka Łukiewicz-Stachera, rzecznik prasowy Real.

Jeśli któryś z pracowników zdecydowałby opowiedzieć o problemach dzwoniąc na linię mobbingową sieci Real jej władze gwarantują rzetelne rozpoznanie sprawy i pomoc. Problem w tym, że pracownicy jednak do tej linii zaufania nie mają.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button