Pij mleko – Mlekomat w Cieszynie

Zaczęli Włosi, robią też to Czesi. Szybkie mleko z automatycznej krowy szybko przejęło też pozycję lidera na bardzo jeszcze lokalnym rynku.

Żeby produkt był zawsze z najwyższej półki ta, od której wszystko zależy musi mieć zawsze co do ust włożyć i czuć, że właściciel nie rzeźnik i serce ma. Dopiero wtedy, wdzięczna krowa, da to, co ma najlepsze.

– Na pewno mleko jest jakościowo lepsze, jest świeże, niepasteryzowane i można z niego zebrać śmietanę, zrobić sobie serek, a z pasteryzowanego śmietany nie zabierzemy – zapewnia Danuta Halama.

Aby branie z tej krainy bardziej mlekiem niż miodem płynącej trwało nieprzerwanie, znów prym wieść musi najnowsza technologia.

– W Mlekomacie jest 200 litrowy zbiornik. Jeżeli się sprzeda w ciągu jednego dnia 170 litrów mleka dostaje sms-a, że kończy się mleko w automacie – informuje Rafał Czyż, który serwisuje Mlekomat.

Powoli kończy się też pewna era.

– Musimy iść z biegiem czasu i nie można powiedzieć, że krowa tutaj akurat nie stoi, krowa się już pasie – mówi Agnieszka Kukuczka, mieszkanka Cieszyna.

I pewnie mało krowę to obchodzi, kto i jak dzięki niej się pasie.