Region

Ruiny pod nadzorem w Zabrzu

Spacer na własną rękę wśród ruin w Zabrzu do bezpiecznych nie należy. – Powszechnie wiadomo jak wyglądają takie miejsca, niech coś spadnie czy zawali się i będziemy mieli znów następną tragedię – mówi insp. Anna Laszczyk ze Straży Miejskiej w Zabrzu. Mimo to coraz częściej to miejsce odwiedzają Ci, którzy nie widzą tu żadnego niebezpieczeństwa, a jedynie szybki zarobek. Kiedyś była to siedziba firmy Agrob Eko. – Z porządnego, ogrodzonego zakładu, który w przeszłości otrzymywał wyróżnienia ekologiczne pozostały tylko ruiny, wśród których grasujący złodzieje wykradają elementy, które przedstawiają jeszcze jakąś wartość materialną. W pozostałych zbiornikach znajdują się substancje stwarzające zagrożenie dla środowiska, z którymi nadzór budowlany jak również Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska mają ciężki orzech do zgryzienia – stwierdza Krystyna Mika, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Zabrzu.

To tykająca bomba ekologiczna, która nie będzie szybko rozbrojona, bo na zabezpieczenie tych ruin właściciela po prostu nie stać. Miasto ma związane ręce, bo zabezpieczanie takich obiektów jest obowiązkiem właściciela. Tak jest też często w przypadku opuszczonych kamienic, które nie tylko są dewastowane i rozkradane, ale stają się też dobrym miejscem na melinę. – Niech Policja i Straż Miejska wytłumaczą się ze swojej bezczynności – mówi jedna z osób mieszkających w pobliżu.

Takie budynki nadają się tylko do rozbiórki. Dlatego też ruiny i pustostany mają być teraz zdecydowanie częściej patrolowane przez Straż Miejską. Tym bardziej, że jest jeszcze o co walczyć. – Część budynków, które nie są jeszcze w aż tak fatalnej kondycji by je wyburzyć, zostaje sprzedana i wyremontowana przez nowych właścicieli. W samym Zabrzu można wskazać kilka takich przykładów – przyznaje Mirosława Uziel-Kisińska ze Straży Miejskiej w Zabrzu.

Tyle że często takie prace zabezpieczające bardziej przypominają prace syzyfowe. – Zdarzało się, że świeżo wyremontowane elewacje padały ofiarą chuliganów. Najczęściej jednak opuszczone kamienice podlegają rozbiórce – stwierdza Krystyna Mika.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ruiny i zapuszczone kamienice szpecą i są niebezpieczne, szkoda jednak tych, które zamiast straszyć mogłyby być wizytówkami śląskich miast.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button