Czołowe zderzenie pociągów w okolicach Słupska
Na miejscu wypadku trwa usuwanie szkód. Około 19.00 udało się rozłączyć zakleszczone lokomotywy, następnie odprowadzić na stację w Korzybiu jeden z wagonów.
Pociągi relacji Słupsk-Poznań kierowane są okrężną drogą przez Koszalin. PKP ma rano przywrócić ruch na linii Słupsk – Miastko.
#embed58
Najciężej ranni zostali kierowniczka składu oraz jeden z mężczyzn, którego z zakleszczonego wagonu wyjęli strażacy. Ranni trafili do szpitali w Słupsku, Miastku i Bytowie. Najwięcej rannych trafiło do szpitala wojewódzkiego w Słupsku -20 osób. Wśród nich jeden mężczyzna przeszedł operację po krwotoku wewnętrznym, ale stan pacjenta jest stabilny. Na obserwacji zostanie dwójka dzieci w wieku około 14 lat, a także dwójka dorosłych.
Specjalna komisja, prokuratura i policja rozpoczęły badanie przyczyn wypadku. Jeden z pasażerów pociągu relacji Słupsk-Szczecinek powiedział, że jego zdaniem przyczyną mogło być opóźnienie składu..”Pociągi miały się mijać wcześniej, w Kępicach, ale z powodu zwłoki do mijanki mogło dojść dopiero w Korzybiu. Pociąg, którym jechałem, zamiast poczekać, ruszył. Na zakręcie składy mogły się nie widzieć. I dlatego się zderzyły” – relacjonował pasażer.
Wersję tę potwierdza Zbigniew Żmuda z sekcji ekspolatacji PKP w Słupsku. “Być może jeden z pociągów wjechał na tor, a powinien poczekać”. Na tej linii pociągi same sobie przestawiają rozjazdy – dodaje. Być może urządzenia nie zadziałały i doszło do kolizji. Nie powinno tego być, jeden pociąg powinien był poczekać” – stwierdził Żmuda .