RegionWiadomość dnia

Jak się bronić przed skimmingiem?

Kiedy wkładałam kartę, wydawało się, że wszystko jest w porządku – przyznaje Alina Zatoń, która padła ofiarą skimmingu. Niestety nie było. Cała operacja była bowiem bacznie obserwowana. Potem, już z bezpiecznej odległości, ktoś dobrał się do jej konta. – Pieniądze zostały wypłacone w Chicago, były wykonane 3 operacje 17-ego w sobotę. Przypuszczam, że właśnie tyle można było wtedy wybrać w jednym dniu na kartę bankomatową – mówi Zatoń.

Problem w tym, że Alina Zatoń w Chicago nigdy nie była. Pieniądze z jej i 40 innych kont bankowych zabrali złodzieje. Ale prób kradzieży mogło być nawet kilkaset. Zanim jednak do tego doszło, właściciele kont skorzystali z bankomatu przy ulicy Berka Joselewicza w Częstochowie. – Najprawdopodobniej w bankomacie tym nieznani sprawcy dokonali zeskanowania karty – stwierdza nadkom. Joanna Lazar z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. Czyli tzw. skimmingu.

Mechanizm działania za każdym razem wyglądał tak samo. Z kart płatniczych za pomocą specjalnego urządzenia kopiowano dane osobowe. – Przestępcy umieszczają czytnik magnetyczny w miejscu, w którym my normalnie wkładamy w bankomacie kartę – wyjaśnia Zbigniew Engiel z laboratorium informatyki śledczej Mediarecovery. A potem czekają w pobliżu i obserwują.

Do bankomatu przeczepiana jest także listwa wyposażona w mikrokamerę z odpowiednią ilością pamięci, baterie i magnesy. Urządzenie to zamienia bankomat w otwarty sejf. Złodzieje jednak często działają w pośpiechu i zdarza się, że czegoś dobrze nie włożą czy źle przykręcą. Tylko po tym można się zorientować, że z bankomatem jest coś nie tak.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jednak nawet wtedy, gdy wszystko jest przykręcone jak należy, nie powinno się tracić czujności. Szczególnie przy wprowadzaniu numeru PIN. – Musimy to zrobić tak, żeby jedną ręką zasłonić numer, który będzie wbijany – podkreśla nadkom. Janusz Jończyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Natomiast osoby, które nieświadomie pochwaliły się swoim PIN-em, powinny od razu odwiedzić bank. – Można to zrobić, albo telefonicznie, albo poprzez użycie bankowości internetowej, albo pofatygować się osobiście do oddziału w celu złożenia reklamacji i wskazania, które transakcje były nieautoryzowane – tłumaczy Maria Ciempka z ING Bank Śląski. Bo tylko wtedy bank będzie mógł oddać pieniądze. Oczywiście jeżeli uda się udowodnić, że wypłata naszych pieniędzy to robota złodziei.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button