RegionWiadomość dnia

Kampania wyborcza sprzyja remontom dróg w Zawierciu i Mysłowicach

Przez ostatnie lata inwestycje drogowe w Zawierciu wyraźnie zwalniały. Problem ten od początku kadencji wielokrotnie zgłaszali radni opozycji. Bo mimo że podobno pieniądze na remonty ulic i nowe parkingi od lat były w budżecie zabezpieczane, to jednak dotąd interpelacje radnych musiały czekać w kolejce. – Pan prezydent co roku tłumaczył, że a to nie ma pieniędzy, a to są inne zadania. Ale właściwie oprócz kanalizacji sanitarnej w mieście się niewiele działo – stwierdza Roman Tyszczak radny opozycji w Zawierciu.

Zaczęło się dziać właśnie teraz. Rozpisano rekordowo dużo przetargów. Aż sześć w ciągu dwóch tygodni. Wszystkie dotyczą remontów. – Roboty się wykonuje zgodnie z uchwalonym budżetem miasta i te wszystkie pozycje, które zostały ogłoszone są zatwierdzone przez radę miasta – podkreśla Wojciech Mikuła z zawierciańskiego magistratu.

Drogowe remonty zaczęły się ostatnio kleić jakoś lepiej również w Mysłowicach. Na ulicy Pukowca na remont mieszkańcy czekają od ponad roku. Prezydent Grzegorz Osyra zapowiedział, że wreszcie się go doczekają. – Od półtora roku walczymy o tę drogę, żeby ktokolwiek doprowadził ją do takiego stanu, żeby można było nią przejechać i normalnie funkcjonować – mówi Gabriela Myrta, mieszkanka ul. Pukowca w Mysłowicach.

Jednak podobno spraw ważnych dla mieszkańców w Mysłowicach pod dywan się nie zamiata. Bo jak widać, tu na wszystko przychodzi czas. – Drogi trzeba po prostu zrobić. Nie można ich było robić wcześniej, ponieważ w żaden sposób nie byłoby to gospodarne i mógłbym się narazić na zarzut działania na szkodę gminy. I parę innych paragrafów. To jest jedyna metoda, którą można było zrobić – tłumaczy Grzegorz Osyra, prezydent Mysłowic.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Metoda, którą mysłowiccy radni nazywają po prostu początkiem kampanii wyborczej. Jak twierdzi Bernard Pastuszka, radny opozycji, środkami z miejskiej kasy na łatanie dziur prezydent sypnął całkiem niedawno. – Dobry gospodarz powinien dbać o drogi całą kadencję, a nie tylko po kanalizacji czy przed. Pewnie ma to jakiś sens, co mówi prezydent, ale my nie mamy środków na remonty dróg – przyznaje. A te im bardziej wyboiste, tym prawdopodobnie dużo bardziej gładko przeprowadzą przez kampanię wyborczą.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button