Region

Problemy z mieszkaniami sosnowieckiego MZBMu

Schody zaczęły się już rok temu. Mieszkania miały rozchodzić się na pniu. Ale przez takie pnie właśnie się nie rozeszły. – Samo wyjście na piętro budziło moje wątpliwości. Dlatego oczekujemy na mieszkania już wykończone. Mam nadzieję takie, które będą się nadawały do sprzedaży – mówi Wojciech Kulawiak, sosnowiecki radny.

Wchodząc tu to samo pewnie myślą potencjalni klienci. Być może radny jest nie do końca zorientowany bo w tej oryginalnej przestrzeni MZBM od roku nic nie zmienił i zmieniać już nic nie zamierza. I to prawdopodobnie z tego i innych powodów ani jedno z tych wyjątkowych mieszkań nie znalazło nabywców. A podobno na zainteresowanie MZBM nie narzeka. – Można powiedzieć, że nie było tygodnia żeby ludzie nie przychodzili, nie oglądali, ale z reguły im się wydaje, że musimy coś opuścić, żeby dostać coś za darmo – a za darmo niestety nie ma nic – mówi Marek Karnus, MZBM w Sosnowcu.

Tu wydaje się, że jest wręcz odwrotnie. Za prawie cztery tysiące złotych za metr kwadratowy potencjalny nabywca dostaje sporo bonusów. – Nie ma schodów natomiast każdy z lokali jest zabezpieczony w drabinę doraźną – mówił Arkadiusz Żurawski, prezes MZBM, wyp. archiwalna.

Doraźnie ale bardzo wyraźnie takie nowatorskie i komfortowe rozwiązania komentują specjaliści. – Te błędy, które są popełnione przy projektowaniu i przy wykonaniu tych mieszkań zupełnie je dyskwalifikują. To nie czasy kiedy możemy akceptować za niższą cenę bylejakość – mówi dr inż. arch. Lech Wojtas, architekt wnętrz.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Do zachodnich standardów – fakt – trochę im daleko jednak wg prezesa MZBMu ta jakość – być może wyłącznie dla tych z fantazją – ale warta jest  swojej ceny. – Dlaczego zazwyczaj odrzucają oferty? Ludzie nie myślą nieraz racjonalnie. Myślą, że kupując u dewelopera od 3950 złotych tyle zapłacą, a to nieprawda – mówi Karnus.

Co prawda bez takich architektonicznych perełek, ale podobne mieszkanie w Sosnowcu bez problemu znaleźć można za nieco ponad trzy tysiące za metr. – Ta inwestycja to jest zderzenie fantazji politycznej z twardymi prawami rynku i ekonomii. Skutek jest opłakany. Mieszkania stoją przez rok a dokładają do tego wszyscy mieszkańcy Sosnowca – mówi Tomasz Jamrozy, sosnowiecki radny.

Jedynym wyjściem jest zejście z ceny, tylko wtedy potencjalny klient nie osłupieje na widok słupów.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button